Wpis z mikrobloga

Tak niestety najczęściej wygląda studiowanie. Byle łatwiej, byle przyjemniej, byle się nie przemęczyć. Tuż przed rozpoczęciem rejestracji na przedmioty jest poszukiwanie tych najłatwiejszych przedmiotów, a jak przedmiot obowiązkowy to najłatwiejszych prowadzących. Przez takie #yolo na studiach po studiach potem płacz i lament, że studia nie dały upgranionego zawodu, super pensji i życia jak w serialu ( ͡° ͜ʖ ͡°). Serio ten papierek jest tak ważny? Czasem mam wrażenie, że ludzie idą na studia dla imprez a dyplom to robią tylko dla rodziców. Potem i tak kierunek UK xD

#studia #studbaza #przegryw
Pobierz szcz33pan - Tak niestety najczęściej wygląda studiowanie. Byle łatwiej, byle przyjemn...
źródło: comment_Wvh6XJrbwh8LMH9ju5EuLp3jlAHbtXeA.jpg
  • 67
@Yacolek: Ja jestem dopiero na pierwszym semestrze i w sumie tak średnio ( ͡° ʖ̯ ͡°) Większość to szczęście póki co. Tzn ja akurat radzę sobie spoko, ale jeżeli chodzi o szczęście to jak zawsze unlucky. Dodatkowo to wszystko jest po prostu nie fer. Mam nadzieję że od 3 semestru się zacznie prawdziwa nauka czegoś przydatnego.
A na USOSa to tylko teraz wchodzę (sesja) żeby poznać oceny
Beka z filozofii na studiach wiecznie żywa. A potem chodzą "inżyniery" i "magistry", z którymi o niczym nie da się porozmawiać, bo ich zdolność abstrakcyjnego myślenia i rozumienie procesów dziejowych zatrzymała się na poziomie liceum. Siatka pojęciowa tylko trochę lepsza niż u typowego Seby. Ekran komputera wyznacza linię horyzontu intelektualnego. Pokolenie ludzi, którzy mogą dowiadywać się wszystkiego o wszystkim, ale w głowie im się nie mieści, że wiedza której nie można bezpośrednio
@ripp1337: wiesz, nie miałbym nic przeciwko gdyby z owego przedmiotu prowadzący nie robił 'najwazniejszego przedmiotu na studiach'. te czasy skonczyły się z końcem liceum OGÓLNOKSZTAŁCĄCEGO i jednak taki dodatki nie muszą każdego interesować.
A dorzućmy sposób prowadzenia - prezentacja ze ścianą tekstu, gość siedzi i mamrocze pod nosem 3/4 wykładu, oczywiscie obowiązkowe 'listy obecności na nieobowiązkowym wykladzie' i robienie potem problemów z zaliczeniem, szczegółowy kolos itp.
Z niewolnika nie ma pracownika,
@szcz33pan: nie nauczylem sie nic na studiach magisterskich na sgh wiec nie mam zamiaru sie starac specjalnie na profesorow ktorzy sami maja swoje przedmioty w dupie glebiej niz ja
po prostu szkoda na to czasu, tak naprawdę studia magisterskie nie pozwalają na rozwój bo trzeba sie uczyc

No dawaj, strzelaj do polaka
@yacolek Jakoś rzadko zdarza mi się słyszeć narzekanie, że przedmiot jest źle prowadzony. Z reguły dociera do mnie to, że sam fakt istnienia takiego przedmiotu w programie jest bezsensowny.
@ripp1337: ogolnie dorzucę tez, ze jednak troche sie zgadzam ze przedmiot na takim kierunku jest trochę bezsensowny. Juz ci wyjasniam dlaczego. Dodatkowe jakies 'lektoraty', cos nieobowiazkowego, albo obowiązkowego, ale bez zaliczenia - czemu nie, zeby poszerzyc horyzonty, doksztalcic się.
W momencie gdy mam sesję i z tych 300 innych 'rownie waznych przedmiotow' musze zrobić projekty, sprawozdania, zaliczenia, egzaminy, to jednak uczenie się na pamieć regułek z filozofii jest akurat ostatnią rzecza
@yacolek Powtórzę - rzadkością jest dla mnie słuchanie takich zarzutów wobec filozofii lub innych uczłowieczających przedmiotów.

Nie twierdzę, że są one prowadzone na ogół dobrze. Pewnie nie są, bo ogólnie studia w naszym kraju są raczej śmieszne pod tym względem.

Mój pierwszy komentarz dotyczył bardzo popularnej wśród młodych ludzi postawy, a nie studiów i panujących na nich praktyk.
@PaNaTypa: @Myrcin-: @chinskie_bajki: Ale patola. Naprawdę nie zdawałem sobie z tego sprawy, dzięki za uświadomienie. U nas też kupa bzdurnych przedmiotów, żeby ludzie z instytutu wyrabiali godziny, ale tak konstruują klasy programowe, że można sobie wybrać coś pi*drzwi sensownego. Jakbym miał robić naście przedmiotów, z czego koło dychy to jakiś szajs, to chyba bym nie ukończył tych studiów ( ͡° ͜ʖ ͡°) . Podziwiam Was,
@szcz33pan: w większości przypadków w tym kraju studia to gówno i chodzi tylko o papierek, więc logicznym jest pójście po najmniejszej linii oporu: osiągnięcie celu (którym jest dyplom) jak najmniejszym kosztem. W przypadku słabych kierunków wybór jest oczywisty, a w przypadku lepszych: dla wyższych ocen faktycznie trzeba się namęczyć, więc bardziej opłacalne, podobne czasowo i dające więcej praktycznej wiedzy zwykle jest podejście byle zaliczyć i praca na pół etatu w zawodzie.
@szcz33pan: bo na przedmiotach zamiast nauczać rozumienia tego właśni przedmiotu, tylko się go przedstawia, wykłady są kalką z jakiejś książki, a na zaliczeniu zamiast wymagać chociażby praktycznego zastosowania wiedzy którą się wynosi przez semestr wymaga się nauczenia ścian tekstu i bezmyślnego przepisania go na papier. Tak jest u mnie, dlatego zamiast uczyć się praktycznie uczę się po najmniejszej linii oporu i mam w dupie całą resztę, byle tylko dostać papierek.
Na #!$%@? mi wiedza o komunikacji społeczenj jak mam być inżynierem?


@siseniorita: Komunikacja z innymi ludźmi jest jedną z najważniejszych umiejętności inżyniera, inna kwestia czy te zajęcia coś wnoszą do tego.
@Werdna: przerabiałam studia i rozważałam o tym, żeby mieć tylko papierek, ale dla mnie to strata czasu. Albo robię coś co kocham, albo nic. Podziwiam ludzi, którzy siedzą na studiach dla papierka, ja bym nie usiedziała tyle. Dlatego też zrezygnowałam z bycia studentem i wzięłam się za życie.
@szcz33pan: ja dodam tylko, że na uczelniach technicznych obowiązkowe jest zrobienie dwóch humanow, wfow itd - taki wymóg ministerialny. Co do laborek z elektroniki i fizyki - żeby mieć inz po informatyce też trzeba mieć wyrobione minimum takich laborek, stąd może niekoniecznie pasujące programowo kursy. Niemniej jednak poszerzanie wiedzy poza swoją dziedzina czasami się przydaje. No i student po uczelni technicznej bez podstawowej wiedzy technicznej to trochę żart.
@ptasigryp @szcz33pan

Na mojej uczelni (jakiś czas temu top 5) się nie #!$%@? w udawanie, że chodzi o wiedzę i #!$%@? nam tak zwane "wykłady ogólnouniwersyteckie" xD polegało to na tym, że każdy student musiał iść raz w tygodniu na wykład nie związany ze swoim kierunkiem. Ja np. będąc na filologii angielskiej poszedłem na "chemię dla humanistów" xDD wiedziałem, że prowadzący ma #!$%@?, więc robiłem swoje, a on swoje, a jak było