Wpis z mikrobloga

@maxprojekt: Widać, że polaczek. W Polsce jest kult samochodu i wszystkie kwestie związane z rozwojem kolei podlegają dywersji z strony rządzących. W mikroskali powiem tyle, że jak weszły KD na tereny dolnego śląska i wyparły PRy to jakimś dziwnym trafem ludzie z województwa dolnego śląska przerzucili się na kolej. Może dlatego, że taniej, w miarę szybko i nowoczesny tabor?
@FireDash: @maxprojekt:

W Polsce jest 100 miast powyżej 10 tys. mieszkańców bez czynnego połączenia kolejowego. W Czechach jest tylko 1 takie miasto, w innych krajach naszego regionu po kilka. Największe miasto bez kolei w Polsce liczy 92 tysiące mieszkańców, na Węgrzech 19,7 tys., na Słowacji 14,8 tys.

W Polsce największe miasto bez kolei to Jastrzębie-Zdrój. Obecnie liczy 92 tys. mieszkańców, choć jeszcze kilkanaście lat temu miało ponad 100 tys. W
@saracenxc: Zauważ, że piszemy głównie o ubytku połączeń w zachodnio-północnej Polsce a nie o wschodzie i południu, tam faktycznie sytuacja jest odwrotna i tras jest za mało, a nie za dużo. Miałem okazję jechać czasami na wschód pociągiem i wiem, że poza większymi miastami połączenia są tam fatalne.
@ms93 nie mam nic przeciwko kolei o ile nie trzeba do niej dopłacać i jest wydajna, tzn. że podróż pociągiem trwa co najmniej tyle czasu co autem i jest stosunkowo tania. W Polsce tak nie jest. Może czas sobie uświadomić, że w niektórych aspektach nadal bliżej nam do krajów trzeciego świata. Nie zapędzisz ludzi na siłę do pociągów skoro busik przebija je zwykle ceną i krótszym czasem dotarcia do celu. Oczywiście nie