Wszystkie dotychczasowe auta kupiłem wówczas, gdy poprzednie tzw. zdechły - naprawa była nieoplacalna. Oczywiście poza pierwszym ;) Zastanawia mnie jednak to, po co ludzie kupują coraz to nowsze auta, w sytuacji, gdy dotychczasowe jest nadal spoko. Chodzi o to, że nie zdechło, w razie czego naprawa jest opłacalna i sensowna, bo samochód jest bezwypadkowy, nie jest zardzewiały, jest bezpieczny - 5 gwiazdek NCAP, dobrze wyposażony we wszystko, co potrzebne - klimatyzacja, radio z bluetooth, grzana dupa, co tam kto chce. Przykładowo taki Passat B7 z 2011 roku. Samochód ma 6 lat, jest w doskonałej kondycji, a wszelkie naprawy wyniosą dużo mniej, niż zakup nowego/nowszego pojazdu. Czy to tylko próżność, konsumencki pęd do posiadania coraz to nowszych rzeczy, czy jest w tym jednak jakiś sens?
@pogop: bo się bardziej opłaca sprzedać i brać nowy w leasing, a tych co stać a nie mają firmy to pewnie kusi chęć posiadania nowszego. Sam gdybym mógł to maks co 3 lata bym zmieniał na nowe, więc osobiście ludzi rozumiem.
@pogop: Dużo zależy od struktury motywacji. Samochód jest dla wielu ludzi symbolem statusu (pozycji w stadzie). Dla osób o dominujących motywacjach witalnych jest to więc kwestia priorytetowa.
@pogop: samochód będzie coraz bardziej tracił na wartości, a możesz w tym czasie wziąć w leasing nowy, stary doliczyć do ceny albo po prostu sprzedać i jesteś do przodu + masz nowe auto. Ludzie myślą że to nie wiadomo ile kosztuje i że jak co 5 lat jeździsz nowym autem to jesteś jakimś #!$%@? milionerem, a prawda jest taka że takie rozwiązanie jest stosunkowo tanie i korzystne (jak stać Cię na
@pogop: Mój ojciec kupuje tylko nówki z salonu, średnio co 5-6 lat. Z reguły sprzedaje je wtedy kiedy kończy się gwarancja i zaczynają się pojawiać spore opłaty za to i tamto. W autach które kosztują 400-500k, te opłaty zaczynają robić się sporę i lepiej po prostu kupić nowe auto. O ile jest coś na rynku sensownego. Z tego co kojarze to teraz będzie wymieniał na Tesle S albo Panamerkę, więc ja
@pogop: większość nowych aut to samochody firmowe. Czyli masz odliczenie VAT, korzyść CIT.
Najtrudniej kupić pierwszy samochód, później ze sprzedaży poprzedniego pokrywasz połowę ceny nowego ( ͡°͜ʖ͡°)
Weźmy np. takiego Passata B8 z obrazka. Obecnie rabaty sięgają w VW 15%, więc za 150 000 zł można mieć samochód cennikowo kosztujący 175 000 zł. Za taką cenę można mieć całkiem nieźle wyposażone 2.0 TDI 190 KM
@pogop: taa, a takie auto po 5-6 latach ma do roboty pół zawiechy, tarcze, klocki, zaczynają się pojawiać pierwsze problemy z jakąś drobną elektroniką (przełączniki w drzwiach czy przyciski) i szukasz zaufanego serwisu, który zrobi to wszystko nie psując niczego innego - ludzie wyceniają spokój na XXXXX zł, bo może nim zarabiają i musi być niezawodne, tyle :P
@PonadKreska_pl: dzięki za tak rozpisanie tego, w końcu rozumiem o co chodzi :) Mógłbyś jeszcze wyjaśnić jak to jest przy zwrocie samochodu pod koniec leasingu i wymianie na nowy? Wtedy ten nowy jest "tańszy" o cenę samochodu który zwracasz, czy też znowu trzeba płacić pierwszą wpłatę i leasing liczony od pełnej wartości auta?
Wtedy ten nowy jest "tańszy" o cenę samochodu który zwracasz, czy też znowu trzeba płacić pierwszą wpłatę i leasing liczony od pełnej wartości auta?
@Doman_60: W tym przypadku znowu płacisz pierwszą wpłatę. Środki ze sprzedaży poprzedniego samochodu możesz, ale nie musisz wykorzystać na 'pierwszą wpłatę'.
Oczywiście prezentuję tu przykładowy mechanizm stosowany w kilku znanych mi spółkach z o.o. W działalności jednoosobowej dochodzi jeszcze opcja wykupu na siebie, nie na firmę... Wariantów
#samochody #motoryzacja #konsument #pieniadze #ekonomia
Własnie odpowiedziałeś na własne pytanie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Najtrudniej kupić pierwszy samochód, później ze sprzedaży poprzedniego pokrywasz połowę ceny nowego ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Weźmy np. takiego Passata B8 z obrazka. Obecnie rabaty sięgają w VW 15%, więc za 150 000 zł można mieć samochód cennikowo kosztujący 175 000 zł. Za taką cenę można mieć całkiem nieźle wyposażone 2.0 TDI 190 KM
Mógłbyś jeszcze wyjaśnić jak to jest przy zwrocie samochodu pod koniec leasingu i wymianie na nowy? Wtedy ten nowy jest "tańszy" o cenę samochodu który zwracasz, czy też znowu trzeba płacić pierwszą wpłatę i leasing liczony od pełnej wartości auta?
@Doman_60: W tym przypadku znowu płacisz pierwszą wpłatę. Środki ze sprzedaży poprzedniego samochodu możesz, ale nie musisz wykorzystać na 'pierwszą wpłatę'.
Oczywiście prezentuję tu przykładowy mechanizm stosowany w kilku znanych mi spółkach z o.o. W działalności jednoosobowej dochodzi jeszcze opcja wykupu na siebie, nie na firmę... Wariantów