Wpis z mikrobloga

- Dziś. Godzina 18 z groszami. Krajowa siódemka pomiędzy Płońsk, a Nowy Dwór Mazowiecki.
- Skoda Superb, WE - słoik, król dróg z centrum nie znający zasad poruszania się po drogach szybkiego ruchu. Nie wiem.
- Ruszamy ze świateł, przed nami pusto. Ja ruszyłem z lewego pasa, z drugiego rzędu, przede mną omawiana Skoda, za mną Benz B klasa, bodajże. Brzydki, ale miał jakiegoś fajnego kompresora bo ciął równo.
- Ładnie, dynamicznie, widząc, że Benz ma zapas mocy zjechałem na right-side od razu jak minąłem pierwszego z prawego pasa. Skoda jakieś 25/30 metrów przede mną, widząc doganiającego Benza... cięła cały czas swoim pasem - moim tempem, tak, że mogła zjechać i puścić spokojnie. Benz nie chciał wbijać mi się przed zderzak, więc mrygnął światłami, żeby tamten zjechał - nie popieram, nie mówię też nie napierdzielaniu po lusterku wstecznym kierowcy przed nami. Czasami to zrozumiałe.
- Skoda zjechała, MB pojechał i teraz bomba... wokół nas zrobiło się w miarę pusto, peleton dobre 500 metrów za nami, przed nami widać jedynie znikające na horyzoncie pozycyjne Mercedesa. Skoda przyspieszyła i przy pustej drodze kulturalnie lewy kierunek, lewy pas, pedał gaz -> podłoga i poszła w siną dal xDDDD

Wiedziałem, że społeczeństwo nie wytępi prędko "królów lewego pasa", ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem.

#polskiedrogi #kierowcy #januszekierownicy
  • 1