Wpis z mikrobloga

#beksinski #ostatniarodzina #film
Widzę, że na filmwebie stosunkowo wysoka ocena, w weekend rozmawiałem z moim 87-letnim sąsiadem, który znał Beksa, przywoził mu nawet z Warszawy jakieś pakunki do Sanoka, gdy obaj pracowali dla tej samej fabryki, no i w końcu zebrałem się do oglądania.

Wiem, że jestem w mniejszości, ale strasznie mi się nie podobał ten film. Gra i wybór aktorów do ról bardzo dobre, klimat też spoko, ale właściwie na tym można skończyć pozytywy...

Właściwie nie wiem dla kogo jest ten film. Jeśli ktoś nie czytał książki i nie poznał wnikliwie postaci czy to Beksa, czy to Tomka, to bardzo mało z tego filmu zrozumie. Jeśli ktoś książkę przeczytał, to będzie potrafił wyłapywać pewne znaki, symbole, ale wtedy pozostanie mu spory niedosyt.

Oglądając sam film nie wiemy właściwie o co chodzi z tą klepsydrą, prócz tego, że Tomek ma ją na drzwiach.
Wiemy tyle, że w życiu Tomka były, prócz matki i babek, 3 kobiety, nie wiemy kompletnie skąd wzięła się Ewa, ani kim była Ania


i jest zdecydowanie zbyt mało zagłębiania się w relacje damsko-męskie jeśli chodzi o Tomka. Znowu tylko jakieś rzucanie hasłami.

W książce jest taki zajebisty cytat, możliwe, że go trochę przekręciłem, ale sens ten sam:

Zdzisław Beksiński nigdy nie uderzy swojego syna

Zdzisław Beksiński nigdy nie przytuli swojego syna


i znowu, osoba, która czytała książkę to wyłapie, osoba, która tylko i wyłącznie oglądała film może nie zrozumieć czemu Beks nie chce przytulić Tomka, gdy ten rzuca się na niego po śmierci matki.

Nie ma nic o zakończeniu umowy z Dmowskim.

Nie ma listy rzeczy, których Tomek nienawidził.

Nie było sceny jak Tomek uczył się jeździć na rowerze.

Nie wiemy czemu syn Handlera zabił Beksa, po prostu sobie wszedł i go zadźgał xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

Rozterki Tomka na temat pt. nie udało mi się uratować staruszki w samolocie kończą się z chwilą wyjścia z tego samolotu, kiedy w rzeczywistości tak nie było.

Nie wiemy czemu Tomek był jaki był prócz, znowu, tej wzmianki, że może gdyby Beks dał mu po dupie, to byłby inny.

Właściwie można wyliczać i wyliczać, ogólnie film trwa 2 godziny, a nie opowiada właściwie o niczym. W tym czasie lepiej przeczytać sobie kilkadziesiąt stron książki Grzebałkowskiej, obejrzeć jakieś nagranie Beksa na YT, wieczór z Wampirem, czy ostatnią audycję Tomka, i spędzi się czas o wiele lepiej, niż podczas oglądania filmu.

Nie wiem, zapraszam do dyskusji, chętnie poznam Wasze zdanie, możliwe, że jest zupełnie inne, ale po prostu dla mnie ten film jest strasznie pusty. Tak jak pisze, film trwa dwie godziny, a niemal non stop powtarzają się te same motywy, przez co ma się wrażenie, że w tym filmie nic się nie dzieje, chociaż tak naprawdę w ich życiu nie działo się tak mało.

Plus ja naprawdę nie potrafię zrozumieć czemu scenarzysta nie wykorzystywał potencjału, jaki napisało życie i tak spłycił ten film...
WojtASR - #beksinski #ostatniarodzina #film
Widzę, że na filmwebie stosunkowo wysoka...

źródło: comment_TRqE9WlEXMXcHvGWSte1FIf51hYzweeA.jpg

Pobierz
  • 8
@Wojt_ASR_: podpisuję się pod Twoja opinią zdecydowanie + dorzuciłbym kilka kolejnych faktów zasłyszanych bezpośrednio od bliskich i przyjaciół rodziny Beksińskich, których znam. Do rangi absurdu urósł dla mnie fakt wręczenia Panu scenarzyście Złotego Orła za ten scenariusz... Niestety, kpina i żart.
@Wojt_ASR_: Bo ten film nie jest przeznaczony dla garstki osób pasjonujących się sagą rodziny Beksińskich, tylko dla szerszej publiczności. To, że osoba ogarnięta w temacie wyłapie jakieś subtelne odniesienia, to chyba raczej plus? Człowiek, który o tej rodzinie wie tylko tyle, że ojciec był malarzem, a syn radiowcem (czyli jak sądzę większość) obejrzy go z zainteresowaniem. Pamiętaj, że to jest film fabularny, a nie dokument i nie wszystko się musi zgadzać
@Marbarella: No tak, problem jest taki, że scenarzysta i reżyser postawili na niesamowicie ograniczony scenariusz, plus tak jak piszę, nawet idąc za ich myślą, #!$%@? kilka bardzo fajnych scen. No bo powiedz mi, co byś wolała zobaczyć - to jak Tomek po raz kolejny #!$%@? na swoich rodziców, czy to jak w wieku 40-tu lat uczy się przed blokiem jeździć na rowerze, aż w końcu #!$%@? nim rzuca i idzie do
@Wojt_ASR_: Dokladnie tak, sam film poprawny,ale o niczym. Chaltura dla mas przez co calosc wypada slabo. Bardzo mi brakowalo jego historii w Sanoku, bo film powinien sie zaczac od dziecinstwa Pana Zdzislawa. Film jest calkowicie niegodny formatu tego wizjonera.
@repulsive: Ta, w sumie z nowym Pitbullem mi się to kojarzy. Różnica taka, że po Pitbullu raczej nikt się niczego wielkiego nie spodziewał, a tutaj opinie raczej były pozytywne.

Ja rozumiem, że to nie jest film dokumentalny, ale strasznie wkurzające jest to, że to miał być film o rodzinie Beksińskich, a po prostu nie był.