Wpis z mikrobloga

@Kon_Baltazar: fajny tekst.
@wiecejnizjednozwierze: Ja moze dorzuce jeszcze kolejny - Status embrionu - stanowisko personalizmu ontologicznego , ktory przedstawia zarowno argumenty uzasadniajace, iz zarodek rowniez winien byc uznawany za czlowieka, jak i im przeciwne.
Nawet, jezeli masz inne zdanie, poczytaj sobie, zeby poznac argumenty oponentow. Warto, bo w obu tekstach jest spojnie i logicznie wszystko wyjasnione :)
Swoją drogą wrzuilam kiedys ten tekst pewnemu zwolennikowi aborcji i przeciwnikowi Kosciola, z
@Kon_Baltazar: tl;dr tekst sprowadza sie do tego ze zarodek nie ma praw bo nie jest czlowiekiem tak? Nie czytuje zwykle czyichś opinii wiec i tym razem tylko przeskrolowałam ale idac tym tokiem rozumowania to zwierzeta tez nie maja praw bo nie są ludzmi a no z tym sie nie zgadzam, moj poglad jest taki ze dopoki zarodek/płod/dziecko whatever nie ma swiadomosci i nie czuje to mozna je wyskrobac eot wiekszego dywagowania
jeszcze większą głupotą jest nazywanie aborcji morderstwem własnego dziecka xD


@wiecejnizjednozwierze: Głupota hę? To bardzo ciekawe. To wyobraź sobie trzy identyczne kobiety wszystkie np. w 8 miesiącu ciąży. Pierwsza kobieta rodzi przedwcześnie. Po porodzie zabijasz zdrowe dziecko. Drugiej kobiecie robisz cesarkę, takie samo zdrowe dziecko, ale je też zabijasz. Dziecko trzeciej kobiety jest identyczne, ale je zabijasz w brzuchu przed porodem. Teraz wytłumacz mi różnicę i to dlaczego jedno jest morderstwem,
@Jah00: naprawdę nie widzisz różnicy między praktycznie rozwiniętym dzieckiem 8-miesięcznym (to praktycznie nawet nie wcześniak) a maksymalnie 12-tygodniowym zarodkiem? Według ciebie "liczy się sztuka"?

Ech, przerasta mnie ta praca u podstaw, mój umysł nie może zdzierżyć tego #!$%@? logiki :/
#!$%@? logiki


@zaqwsxdsa: Ooo nagle się pojawia magiczna liczba z kapelusza 12 tygodni. Czyli rozumiem jedenaście tygodni sześć dni, 23 godziny i 59 minut to aborcja. A minutę później morderstwo? Dobrze zrozumiałem?
@Jah00: tak, tak to wygląda w cywilizowanych krajach. Chociaż z nazywaniem "morderstwo" późnej aborcji też bym się wstrzymał. Nie chodzi o semantykę, tylko wygodę wannabe bądź nie-wannabe matek

12 tygodni to wystarczająca ilość czasu na decyzję, czy chcemy brać większy metraż, czy nie ( ͡º ͜ʖ͡º)
Wysmialam tu "morderstwo" a nie inne zdanie nt aborcji


@wiecejnizjednozwierze: ale to sie wiaze.
zugota/embrion to czlowiek => aborcja jest morderstwem
aborcja nie jest morderstwem:
a) odebranie zycia czlowiekowi nie jest morderstwem
b) embrion to nie czlowiek, wiec nie mozna go zabic, a aborcja to nie morderstwo.

Oczywiscie rozumiem, ze dla Ciebie moze to nie byc temat do refleksji, po prostu chcialam jedynie zauwazyc, ze raczej ciezko rozpatrywac te sprawy oddzielnie.
ja #!$%@? xDDDD

jedz sobie do stanow wysadzac kliniki aborcyjne z bandą #!$%@?ńców


@wiecejnizjednozwierze: Ale ja jeszcze nie podałem swojego stanowiska. Tylko pytam się o definicję i tylko staram się zrozumieć. Nic więcej.

Czyli aborcję dopuszczasz bo aborcja jest do 12 tygodnia (czego wcześniej nie zaznaczałaś, a aborcja to przerwanie ciąży i definicja nie mówi w którym tygodniu). Ale ok. To teraz mam pytanie na jakiej podstawie określasz czy już minął
@agaja: przeczytałem. Nawet, jakby ten zarodek był najbardziej ludzki z ludzi, to i tak byłbym za tym, żeby można było skrobać do woli, do momentu tworzenia się układu nerwowego. 12 tydzień to niezły kompromis, który pozwala uniknąć bólu ewentualnemu płodzikowi jak go rozrywają.

Nic mnie nie obchodzi, że wg jakieś retoryki to może być człowiek. Autentycznie, każdy argument, łącznie z "mam takie widzi mi się" bądź "mało miejsca w domu" jest
Nie wiesz takich podstaw, a dyskutujesz na poważne tematy


@zaqwsxdsa: Właśnie.

Ok, więc kto tą miesiączkę ma sprawdzać? Bo bardzo łatwo jest krzyczeć slogany, ale jak spytać o konkrety to okazuje się, że nikt nic nie wie. Mam wrażenie, że zwolennicy i przeciwnicy aborcji rozmawiają o dwóch kompletnie różnych rzeczach. A rzeczywistość, jest jeszcze inna. Śmieszne to jest.
czas ciąży liczy się od pierwszej ominiętej miesiączki


@zaqwsxdsa: male sprostowanie - liczy sie od ostatniej obecnej lub - jesli kobieta zna date - od poczecia.
W dniu spodziewanej, lecz nie pojawiajacej sie miesiaczki kobieta jest w 4 (lub 2 liczac zaplodnieniowo) tygodniu.
@Jah00: co właśnie? Nikt nie ma sprawdzać, kobieta deklaruje, no chyba wie w miarę kiedy powinna być

Z resztą, lekarz może zbadać jak rozwija się zygota a potem płód. Do czego zmierzasz?
@zaqwsxdsa: Zmierzam do tego, że ludzie to idioci. Że to że aborcja będzie w 100% zakazana nic nie zmieni, bo można w aptece kupić tabletkę i nikt tego nie udowodni. Zresztą i tak zawsze będzie podziemie aborcyjne jak wiadomo. A jak aborcja będzie w 100% legalna to też prawie nikt nie będzie tej aborcji dokonywał w zaawansowanej ciąży, bo np. zaczyna działać instynkt macierzyński. Więc to nie jest takie ważne. Ważne,