Wpis z mikrobloga

Czegoś nie rozumiem. Bany i afera, bo ktoś wrzucił zdjęcia dziewczyn, które znalazł w internecie na fb/instagramie i jest o to spina. Przecież te zdjęcia były publiczne, każdy mógł je znaleźć i zobaczyć. Jeśli ktoś wrzuca coś takiego do internetu to ma świadomość co robi, a tu wielkie zdziwienie, że zostały wystalkowane przez wykopków.
#danielmagical #wykopgate #afera
  • 32
@Invisible22: no chyba nie są :P do tego właśnie piję - ujawnienie imienia i nazwiska, których odnalezienie można zasłaniać nawet przypadkiem nie jest czynem karalnym. To, że bany poleciały za złamanie regulaminu jest jasne i w porządku - nie mam z tym problemu. Problem jest, kiedy całe wydarzenie urasta do jakiejś niebotycznej rangi w momencie, kiedy nic wielkiego się nie stało, a dziewczyny same są sobie troche winne. Nie mniej szkoda
@neo_vir: Społeczność? :D Przecież to banda stulejek rozkręciła to. Jarają się teraz zdjęciami na reddicie. Ni #!$%@? nie mogę tego pojąć, że mozna się jarać aż tak zdjęciami dziewczyn.
Ujawnianie danych jest wg mnie karalne. To tak jakby np bank #!$%@?ł Twoje dane wraz z nr konta. Ochrona danych.
Same zdjęcia nie no bo są w google XD
@kammel19: Jest coś takiego jak ochrona wizerunku. Publikując swoje zdjęcia na facebooku/Tinderze/Instagramie etc. godzisz się na ich publikowanie TYLKO na tych portalach. Do tego tylko TY, jako właściciel tych zdjęć, masz prawo nimi dysponować. Jeśli nie dostałeś pisemnej czy ustnej zgody od właściciela zdjęć na ich publikowanie, czy dysponowanie nimi, to złamałeś prawo. Dziewczyna czy chłopak serio ma prawo wkurzyć się o to, że ktoś posłużył się jej zdjęciem z facebooka
@Hanyu: Przeciez te dane byly publikowane TYLKO na FB. Ktoś po prostu połączył linki do FB z nickami z wykopu. Nie było to dysponowanie czyimiś zdjeciami. Nie publikowałeś tego. Publikowałeś link do miejsca gdzie osoba sama opublikowała swoje dane. Wrzucenie linku to publikacja danych osobowych? Ktoś to po prostu powiązał i wrzucił w internet. To równie dobrze mogłyby być zwykle domysły kto jest kim. No nie wydaje mi się zeby zaszło
@Ukochany: To jest robienie tego samego, tylko w białych rękawiczkach. To, że były publikowane tylko linki do profili ma być swego rodzaju jakimś usprawiedliwieniem? Dziewczyny chcą pozostać anonimowe na TYM portalu, nie rozumiem czemu ktoś decyduje za nie.
Tak na marginesie. Na każdej cholernej stronie trzeba akceptować te ciasteczka, każda firma mająca Twoje dane każe Ci zaakceptować regulamin. A tu anonim z neta ani nie jest firmą, ani nie ma regulaminu.
@Hanyu: Jak można być anonimowym w internecie? Ja też chcę być anonimowy. I wiesz co? Nie jestem.
Różnica jest taka że ja zdaję sobie z tego sprawę. One nie.
Wykop nie jest miejscem dla anonimowych ludzi. Mają bazę adresów ip? Mają. Jeżeli jest już prowadzone takie działanie to nie jest to portal anonimowy. To co piszesz tutaj jest udostępniane publicznie więc mogą powiazać Twoje wpisy z Twoim profilem na FB. Więc
@Ukochany: Oczywiście, że mają bazę adresów IP. Tak samo jak operatorzy telefonów komórkowych mają Twoje dane, jednak to wcale nie znaczy, że ktoś ma podać mój numer telefonu w internecie i pytać się, czy to ja. Przecież to też tylko domniemanie, co z tego, że niechciane przeze mnie osoby będą wydzwaniać. Zapewne w regulaminie wykopu jest wpis, że nie można wrzucać linków do prywatnych kont innych osób na facebooku. No i
@Hanyu: Co to za różnica czy wie o Tobie 1,000 osób czy 10,000?
No 9 tysięcy osób. Jednakże i tak tego nie kontrolujesz. Twoje dane pływają w necie choćbyś tego nie chciała. Tak naprawdę nie masz pojęcia ile osób wie kim jesteś naprawdę. Provider? Google? Rząd? Nawet głupi dostawca prądu wie kiedy ile czego zużywasz. Dostep do Twoich danych ma ładne parę(set?,tysięcy?) osób.

"Spółka zapewnia Użytkownikom realizację uprawnień"

One tego nie
@Ukochany: Napiszę to jeszcze raz. Jest różnica między tym, że ktoś wie kim jestem, a specjalne rozpowszechnianie mojego wizerunku, by na złość mi, jak najwięcej osób wiedziało jak wyglądam. No i jest różnica, czy wie o mnie 1000 osób czy 10000. Jest różnica tych 9000 osób jak zauważyłeś.
@Hanyu: I tak nie wiesz czy jest to zwykly sebix czy sebix zatrudniony przez rząd/prywatna firme. Ja też sie moge nie zgadzac na udostępnianie moich danych innym ludziom. Jednak Oni I TAK będą to udostepniać dla pracowników. Muszą to robić by sprawnie operować, a Ty NIGDY nie dowiesz się kto tak naprawdę ma dostep do Twoich danych. Jak się trafi taki sebix w pracy co mu do głowy wpadnie wziac kredyt