Wpis z mikrobloga

13.05, 16:20, ponad 100 godzin w oddziale #inpost #lublin, idziemy na rekord. Wczoraj odbierałem 'świeższą' tj później zamówioną paczkę pod paczkomatem u Janka w golfie. Ta już nie zmieściła się do bagażnika najwyraźniej, mimo że jest mniejszych gabarytów. Nie wiem gdzie tu logika w działaniach oddziału. Czekałem 40 osób na infolinii inpostu (15 min), podano mi jakąś prywatną komórkę do oddziału lbn:
- 'dzień dobry, chciałbym dowiedzieć się co moja paczka robi 72h u was w oddziale?'
- 'skąd ma pan ten numer, inpost panu podał?'
- 'owszem'
- 'NO TO ŚWIEEEETNIE...'
Nie do końca zadowolna z zainstniałej sytuacji pani, stwierdziła, że paczka NA BAAANK wyjdzie wczoraj wieczorem, a jeśli tak się nie stanie to NA BAAANK kurier przywiezie mi ją do domu w ramach zadośćuczynienia. A jak coś jakimś cudem (iksde) nie wyjdzie, to w sobotę znowu będzie pan z golfa stał pod biedronką i już napewno ją odbiorę. Nic na to nie wskazuje, status nie zmienił się od wtorku, mamy sobotę popołudnie i paczki nie widać.
sigh...
wiceqq - 13.05, 16:20, ponad 100 godzin w oddziale #inpost #Lublin, idziemy na rekord...

źródło: comment_KNhWYeE9ntnryiLwsGyaz2DZ4QzNdHnR.jpg

Pobierz
  • 3
@jabussko: chciałem odebrać obie od ręki, bo miałem dwie paczki w drodze do mnie, i tylko jedna wyszła na paczkomat. Już zwątpiłem, bo oddział na drugim końcu miasta. Zamotała mnie babka, jak to zawsze z kobietami..( ͡° ͜ʖ ͡°)