Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mireczki, co byście zrobili? Proszę o radę. Sytuacja będzie przedstawiona w skrócie, napiszę najważniejsze wątki.
Wyobrażcie sobie, że mieszkacie ze swoja druga półówką (DP) juz od 5 lat w wynajmowanych mieszkaniach (oboje lvl 27). Nie macie jeszcze ślubu, nie zarabiacie za duzo, obecnie wynajete mieszkanie- standart normalny, centrum, wlaścicielka super.
Nagle dowiadujecie się że rodzice DP kupuja mieszkanie. Na początku dostajecie informacje, że kupują je dla siebie.
Później okazuje się, że chyba jednak dla was. Rodzice DP nie rozmawili z Tobą czy przy Tobie o tym, wszystkiego dowiadujesz się od zdawkowych informacji od DP (mieszkają w tym samym miescie, widujemy się). Gdy chcesz dopytac DP o szczegóły to wciaż słyszysz ze jeszcze nic nie wiadomo, jeszcze jest czas.
Pozniej nagle DP oznajmia, że rodzie odbieraja właśnie klucze do mieszkania. Ty nadal nie masz żadnych info, wciaz rodzice DP udają, że nie ma tematu.
I teraz najważniejsze: gdy w koncu doprosisz DP o jakieś szczegóły to dowiadujesz się, że będziecie płacić normalny wynajem (100 zl mniej niz w obecnym mieszkaniu, ale dojdą koszty transportu dla nas obojga bo przedmieścia) oraz że musicie urządzić część mieszkania. Mieszkanie nowe, 10m2 wieksze od poprzedniego.
Mieszkania jest ich, nie mają zamiaru przepisać go na DP, a już na pewno nie na Was oboje.
Czy ja jestem dziwny, że wydaje mi się to nie w porządku, że musicie płacic normalny wynajem oraz urzadząć to mieszkanie, ktore nigdy raczej nie bedzie wasze? Czy słusznie obawiam się, że to rodzice DP beda wlascicielami i beda wtrącac się w nasze zycie tam? Czy to ok, że do tej pory ani razu ze mna o tym nie rozmawiali?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
  • 158
@AnonimoweMirkoWyznania: dziwna sprawa. jesli dla was podobny koszt a mieszkanie jest p[olozone gorzej I nie jest urzadzone to nie widze sensu. mieszkanie jest nowe? jesli tak to na dodatek moga w nim wychodzic rozne rzeczy jak to w nowych mieszkaniach, tu pekna kafle, tu wbudowane lustro, tu cos bedzie cieklo I bedzie to wasza wina (w domysle twoja wina)
slabo troche
@emerjot:

bo to jest mieszkanie dla ich córki, ty i twoje problemy nie jesteście brani pod uwagę, przemyśl to ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@AnonimoweMirkoWyznania: przedmówcy w zasadzie zamknęli temat. Może gdybyś się w końcu ożenił, to kto wie, nie ma co gdybać, na podstawie przedstawionej sytuacji nie baw się w to.
OP: Mam takie same przemyślenia jak Wy, że pomogę im spłacić kredyt ( ͡° ʖ̯ ͡°) Mogę się nie przeprowadzać, jednak kocham moją DP i na prawdę chcemy być razem, a ona nie wyobraża sobie odmówić rodzicom. Mam tez takie odczucie, że oni myślą, że uchylają nam nieba, a przecież tak nie jest bo mamy gdzie mieszkać.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował:
@AnonimoweMirkoWyznania: moim zdaniem możesz jeszcze to dobrze rozegrać. Ja bym na twoim miejscu jeszcze ponegocjował w sprawie kwoty wynajmu (przedstawił argumenty czemu ma być taniej, gorszy dojazd itd) oraz kwestie umeblowania/remontu rozegrał tak że każdą złotówkę przez Ciebie włożoną w mieszkanie odliczasz sobie od czynszu.

Tak to działa nawet jak wynajmujesz od kogoś obcego, zepsuła się pralka? Dogadujesz się z właścicielem że zakupisz nową, zajmiesz się tym, ale od kolejnego wynajmu
@AnonimoweMirkoWyznania: Gdyby kupili jej mieszkanie za gotwkę to by powiedzieli, dobra Karynka opłacajcie tylko czyns,prąd i media a my nic od was nie chcemy. Jednak oni woleli kupić jej mieszkanie na kredyt bo wiedzieli, że będziecie im go spłacać. Do końca życia stosunek teściów do Ciebie bedzie jak do smiecia, niby heheh hihihi a w myslach oooo patrz gołodupiec dzięki nam mają gdzie mieszkać i ta wieczna pogarda... Rozwiązania dobrego nie
@AnonimoweMirkoWyznania: Powiedz jej że Ci układ wynajmowania mieszkania od przyszłych-niedoszłych teściów nie odpowiada, bo dojazdy, bo relacje biznesowe z jej rodzicami i tyle.
Jeśli pójdzie źle, to zaproponuj, że w zamiast tego "odstępnego" dołożysz się do umeblowania mieszkania. No i rachunki po waszej stronie. Kompromis.
Ale generalnie to nie daj się w to wrobić, bo ktoś tam jest kuty na cztery nogi.