Wpis z mikrobloga

Głuchoniemy chciał kupić prezerwatywy. Udał się w tym celu do apteki, ale w żaden sposób nie umiał się porozumieć z aptekarzem, bo ten nie znał języka migowego. Na wystawie też nie było żadnych opakowań z kondomami. Staje więc przy okienku, wyjmuje interes, kładzie na ladzie, obok niego kładzie 10 zł.
Aptekarz przygląda się chwile, po czym wyciaga swojego penisa na ladę i również kładzie 10 zł. Po chwili chowa swoje przyrodzenie i zabiera całą kasę. Głuchoniemy wpada w szał, zaczyna wymachiwać rękami, poruszać ustami, itp, na to aptekarz:


#suchana #heheszki
  • 21
@anamakota:
Dowiedziałem się od znajomej mirabelki, która uczyła się migowego, że:
cytuję:
"Głusi chcą, by to słowo było pisane przez duże „G”. Powód? Są mniejszością kulturowo-językową; mają własny język (migowy), historię, kulturę. Wielu z nich jest dumnych ze swojej tożsamości i chcą, by manifestowało się to także w piśmie."
"Końcówka „niemy” jest dla Głuchych bardzo obraźliwa - oznacza bowiem, że nie mają języka, przez co nie słyszą i nie mówią. To