Wpis z mikrobloga

Kiedyś jak byłem jeszcze w podstawówce rok 2006, na lekcji polskiego pisaliśmy opis naszego wymarzonego domu przyszłości. Jasiu napisał że w jego domu byłby maszyna która z tabletki przygotowuje pyszny obiad. Ewelina chciała dom w którym byłby robot który sprząta/pierze/prasuje. Inne dzieci miały podobne marzenia, rodem z książek Si-Fi. A ja napisałem, że chciałbym dom którym zarządzałby komputer a dodatkowo chciałbym zasilać go z paneli słonecznych których energie magazynowałbym w superkondensatorach (autentycznie tak napisałem).

I co?


#zalesie #truestory
  • 4
  • Odpowiedz
I gówno, dostałem jedynkę bo praca niezwiązana z tematem i polonistka powiedział że nie rozumie co napisałem.


@QiQu: typowy filolog. Hurr durr tylko stare książki sprzed stu lat a SF to głupoty dla dzieci. Bo za głupia żeby zrozumieć co Lem albo Dukaj napisali. xD
  • Odpowiedz
Bo za głupia żeby zrozumieć co Lem albo Dukaj napisali. xD


@rudy2007: implikowanie że Dukaj jest łatwy do zrozumienia, już Perfekcyjna Niedoskonałość z Phoebe to solidne schody, a np. Lód jest jeszcze trudniejszy, ale może ja po prostu głupszy jestem, za to Lem to cud miód, bardziej za Dukaja bym Dicka tu widział.
  • Odpowiedz