Wpis z mikrobloga

Mój siedmiomiesięczny syn to pierdzielony #wygryw. Jesteśmy właśnie z żoną i z gówniakiem na urlopie na południu Europy. Wiadomka, wszyscy lokalsi czarne włosy i oczy. Nasz młody zaś, stereotypowy potomek Piasta Kołodzieja i Wandy, co nie chciała Niemca. Blondasek o niebieskich oczach. Gurwa, co on #!$%@?. Z tatusia to raczej podrywacz był marny. Kilka razy na tysiąc się udało, ale generalnie to trochę jednak #stulejakontent. Leżymy sobie na plaży, młody się wspina po ojcowskim cielsku. Bawi się gumową kaczuchą, nagle coś dostrzega i banan od ucha do ucha. W dodatku widoczne gołym okiem z orbity, dwa #!$%@? w niebieskich oczach. Odwracam się zerknąć, co też Młody zobaczył. O gurwa. Dwie, na oko dwudziestoletnie, mocne 8/10 laseczki. Uśmiechają się do niego i do mnie. Ok, spoko, odwzajemniam uśmiech i wyleguję się dalej. Ten z powrotem i znowu rwie, skurczybyk. Laski oczywiście w śmiech. Po kilku razach coś tam powiedziałem, że chyba się zakochał i że będą musiały do mnie mówić per "tata". Mówię Wam - nigdy w życiu nie miałem takiego #atencja jak teraz. MILFy, młode, brzydkie, piękne - prawie każda tu zagaduje albo się chociaż uśmiecha. To dopiero ironia losu ( ͡° ͜ʖ ͡°) #coolstory #truestory #rozowepaski #zonabijealewolnobiega #przegryw trochę #stulejacontent
  • 5