Wpis z mikrobloga

Dzisiaj jadę wziąć drugiego psiaka ze schroniska i to jest tak fatalne uczucie, że przykro mi już teraz. Niby jeden #pies pójdzie ze mną i będzie miał fajne wolne życie, ale ja zabrałbym je wszystkie (,) to ja podejmę decyzję jak władca na jakiejś walce gladiatorów, któremu zwierzęciu odmieni się życie, a który zostanie w zasranej klatce. To bardzo bolesne jak odchodząc z wybranym widzisz inne nad którymi się zastanawiałeś i wiesz, że równie dobrze to one mogłyby być twoim przyjacielem i tylko mój wybór sprawia, że muszą tu zostać. Kuuuurdeee. #zalesie
  • 24
@siemando: idziesz i bierzesz którego chcesz. Nie licząc tylko paru grup, jak świeżo złapane przybłędy, czy z obrożami czekające jeszcze jakiś czas na znalezienie pierwotnego właściciela.
@oiio: Nieźle. W schronisku w moim mieście opiekunki robią wywiad środowiskowy, sprawdzają jakie masz warunki dla zwierzęcia. Potem odwiedzają, czasem nawet incognito, jeśli pies jest zaniedbany to zabierają z powrotem. Można oczywiście samemu wybrać, ale czasem same sugerują, którego najlepiej wziąć.
@siemando: Nie mieszkam w mieście, więc warunki dla psów ma tu każdy ;) jedyne co to mogą psa zabrać, jeśli odnajdzie się właściciel. Jeśli pies został po prostu oddany do schroniska to bez zbędnych ceregieli można po prostu brać. Teoretycznie w tym pod czym się podpisujesz są takie paragrafy, że mogliby sprawdzić, przyjechać itp, ale chyba nigdy tak nie zrobili. To raczej podparcie gdyby ktoś zgłosił, że pies zdycha na łańcuchu.
@oiio: nie polecam brać ze schroniska.
- niewiadome pochodzenie psa i jego przeżycia, zachowanie
- trzeba zapłacić jakąś kwotę
- mają cię w swoich dokumentach i jak w schronisku coś się stanie, to policja robi dochodzenie i jeździ po ludziach którzy wzięli psa, wypytują czy psy były dobrze traktowane w schronisku etc.
- w razie czego jakby ten pies zdechł, to musisz dokumentować utylizację, bo przecież w ogródku nie zakopiesz bo
@zortabla_rt: mam od 4 lat psa ze schroniska i nie było dotąd żadnych problemów. Być może to tutejsze schronisko nie jest takie ąę po prostu i nie znam realiów wielkomiejskich. Co do niewiadomego pochodzenia, to masz słuszność, ale jestem w stanie zaryzykować. Ogółem psów mam 6, dwa rasowe hodowlane maltańczyki (mama i dziecko) od dziś dwa ze schroniska, jedną bezdomną przybłędę i rasowego wyżła niemieckiego jako rozpłodowy.

Taka mieszanka, a najbardziej
@oiio: moi rodzice budują dom. Jak już się wprowadzą, to zamierzają sobie kupić psa. Mama mówi, że będą chcieli wziąć psiaka ze schroniska. Kogo wytypowała, żeby tam pojechał i wybrał pieska?


Komu będzie żal dupę ściskał patrząc na te wszystkie psy pozamykane w klatkach, z nadzieją, że ktoś je przygarnie?


( _)
@oiio ja bym nie dała rady.. Dlatego wolę jak w internecie można wcześniej zobaczyć wszystkie psy do adopcji i wybrać i już pojechać po jednego konkretnego. Inaczej to ja bym je wszystkie wzięła :(
@oiio: Pewien pisarz lubił wyjeżdżać nad morze, żeby tam tworzyć swoje dzieła. Codziennie przed pracą przechadzał się po plaży szukając natchnienia. Któregoś dnia, idąc wzdłuż brzegu ujrzał w oddali sylwetkę tańczącego człowieka. Uśmiechnął się na myśl, że ktoś tańcem wita nowy dzień i przyspieszył kroku, żeby z bliska zobaczyć te radosne pląsy.

Gdy był już w niewielkiej odległości dostrzegł, że te dziwne ruchy wykonuje młody człowiek i że to wcale nie