Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Wpis będzie kontrowersyjny, dlatego uprasza się by użytkownicy poniżej 30 r. ż. zachowali swe w#^@$rywy dla siebie.
Ponadto wpis jest ważny i traktujący o wartościach i problemach, proszę moderatorów o przepuszczenie. Jeżeli nie na mirkoblogu - to na facebooku.
tl;dr: wtrącę się w cudze życie

Mój brat wpadł w kłopoty - na własne życzenie. Jego prawo przeżywać bunt tak jak chce - przeżycie buntu jest istotne dla procesu nabierania dorosłości.


Do pewnego momentu wszystko działo się boleśnie ale zgodnie z planem. Zębatki ułożone w dzieciństwie rozsypały się po to by zostały ułożone na nowo - z konfiguracją pod dorosłość.
Problem w tył że wpadł w nieciekawe towarzystwo i zdemolował kontakt z rodziną.
Zrodziło to rozliczne problemy, w tym możliwość oddziaływania.
Teraz wtręt poetycki: lwiątko nie będzie kocięciem nawet gdyby opiekowała się nim kotka-dachowiec. Wilczę szczenię nie stanie się psem choćby wykarmiła je suczka. Orlę pisklę nie będzie wydziobywać z ziemi ziaren, choćby wychowywane przez stado kwok. Ale może oduczyć się latać. I do tego zmierzam.
W okresie nasilenia zmian w jego życiu, gdy był "słaby" i wydarzenia działy się energią potencjalną narosłych problemów wpadł (banalizując) w złe towarzystwo; odrzucił wyciągnięte ręce członków rodziny a przyjął - dziewczyny.
Tzw "silna" dziewczyna i facet w stanie totalnego rozciapciania.
Brat składa swój mechanizm zębatych kółeczek będąc pod wpływem dziewczyny. To nie zadziała. I nie chodzi o redpill-sredpil, ale o życie, wartości i konsekwencje.
Dopóki głupoty popełniał sam i życie dosięgało jego samego - ok.
Teraz zaczyna popełniać głupoty inspirowany przez osobowość silniejszą od niego i postanowiłem interweniować.
Miałem ograniczoną okazję zapoznać się z dziewczyną i sprawiła bardzo przykre wrażenie. Poświęciłem energię, czas i pieniądze by dowiedzieć się czegoś więcej co jest grane.


Grane jest źle i wg gotowego scenariusza - dlatego postanowiłem interweniować. Poszło to w relację toksycznego uzależnienia "silnej" i manipulującej kobiety z facetem w stanie pernamentnej słabości i bezbronności. Ustawia mu życie, wpływa na jego dalsze separowanie się i zrywanie kontaktów już nie tylko z rodziną ale ze znajomymi nawet tymi z I i II fazy buntu. Metodologia klasycznego sekciarstwa choć o sekciarstwo de facto tu nie chodzi, a bynajmniej jeszcze tego nie wiem.

Między mną a bratem jest różnica prawie pokolenia. Był późnym dzieckiem moich rodziców. Dlaczego ja a nie starsze rodzeństwo? Bo przed miałem z nim najlepszy kontakt. Chociaż między nami jest przepaść. Jestem '79 i moja młodość to wczesne 90. On jest z wczesnych '90 i jego młodość to youtube, facebook, internet. Mój bunt korelował ze zmianami politycznymi i społecznymi i koncentrował się na być. On wychował się na kolorowym konsumpcjoniźmie i zogniskował się wokół mieć...
... a jest wykorzystywany przez osobę ustalającą mu być

Jeżeli doczytałeś do tego momentu, to chyba rozumiesz co jest stawką. Rodzina jest wartością, doświadczenie jest wartością. Gdy nadciąga ciemna chmura, to zabiera się suszącą się na sznurkach bieliznę, gdy chłopięcie (bo jeszcze nie mężczyzna, daleko mu do bycia dorosłym facetem) brnie w związek bez siły w sobie potrzebnej do związku i podejmowania życiowych decyzji - zaciągam ręczny hamulec.

Zasadzka jest ustawiona na jutro. Wjadę mu buldożerem w życie, ale inaczej nie mogę, nie wybaczyłbym sobie i nie wybaczyłby on mi gdy to zrozumie. Ryzykuję, ale mam kilka ewntualnościowych planów. Jeśli soft (pozornie nieudolne) uderzenie kontrolne zostanie wykorzystane przez dziewoję do wpływu i sterowania wtedy wariant siłowy. Orzeł ma latać na pułapie orłów, a nie tuptać z kurami. Ma stawiać cele godne siebie i dążyć do nich. Nie ma zgody rodziny (oboje rozdziców herbowych) na popalanie trawki u boku nihilistycznej ploretariuszki. Amen. Dla nie ogarniętych ilustrujący całość mojego tekstu obrazek z podtekstem.


#rodzina #rodzenstwo #brat #zwiazki #rozowepaski #bunt

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Wpis będzie kontrowersyjny, dlatego...

źródło: comment_xZYJgS16dGSaCIS5VlurhJgEg5t6duhu.jpg

Pobierz
  • 32
@AnonimoweMirkoWyznania:

Wpis będzie kontrowersyjny, dlatego uprasza się by użytkownicy poniżej 30 r. ż. zachowali swe w#^@$rywy dla siebie.

jesteś jedną z tych osób która oczekuje szacunku tylko dlatego że jesteś stary XD? gratuluję

@PsychoX: młodszy brat OPa wypiął się na rodzinę, a Ci pożyczyli mu pieniądze. OP chce siła zmienić coś w jego życiu. Przynajmniej tak to zrozumiałem, ale nie jestem humanistą i nie mam 30 lat więc mogłem źle
@AnonimoweMirkoWyznania: Takie artystyczne #!$%@?, a autor nie zna różnicy pomiędzy "przynajmniej" a "bynajmniej" ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Odzyskaj swój hajs, pomóż mu na tyle ile sam będzie tego chciał. Nie przegadasz mu na siłę, że ta baba go niszczy. Czasami tak jest, że trzeba przejść przez całe morze gówna, żeby później się obudzić.

//EDIT: I o zgrozo ile w tym jest powtórzeń tego co chcesz powiedzieć. Nie,
@AnonimoweMirkoWyznania: nie chciałbym mieć takiego brata jak Ty. Nie dość, że daliście mu wpaść w takie towarzystwo tej dziewczyny, jednocześnie wiedząc, że jest w fazie buntu, jest poniekąd winą Twojej rodziny i samego Ciebie. Jako starszy brat powinieneś mu pomóc już na starcie, a Ty teraz chcesz się pakować, sądząc po relacji, w ukształtowanego błędnie chłopaszka.

Nagle budzi się w Tobie rycerz. Ja w wieku 16 lat musiałem bardzo szybko przejść
Trochę przerost formy nad treścią i zalatuje lekką schizą...Skoro autor posiłkuje się już takimi porównaniami jak cyt. "Orzeł ma latać na pułapie orłów, a nie tuptać z kurami", "oboje rodziców herbowych", to zapewne uważa się za osobę na nieco wyższym poziomie intelektualnym, niż przeciętny. W tej sytuacji powinien mieć też świadomość, że jakiekolwiek "uderzenie" czy inny "wariant siłowy", odniesie skutek odwrotny do zamierzonego.
@AnonimoweMirkoWyznania: Ciężko jest faktycznie zrozumieć z tego cokolwiek oprócz tego, że zadał się z niefajną dziewczyną i teraz chcesz go z tej relacji wyrwać, ale nie rozumiem trochę powodów. Nie wybrzmiewa mi tu jakoś troska czy miłość, ale jakieś dziwne poczucie wyjątkowości, elitaryzmu, ta gadka o deptaniu z kurami... Zastanawiam się jak wygląda ta sytuacja z perspektywy innej osoby. Nie wyobrażam sobie, żeby dwudziestokilkuletni człowiek pozwolił sobie tak siłą w życiu