Wpis z mikrobloga

#bekazpodludzi #patologiazmiasta #introwertycy Zakupy robię zawsze wieczorem, 22:30. Dziś przypomniałem sobie dlaczego. Tłumy bab, zazwyczaj po 40 do 70, w każdym sklepie, babskie #!$%@?, takie, że nieliczni faceci to wytrzymują. Lezą, napierają na kolejkę, grube w 90% jak morsy. Faceci, mordy wygięte w pałąk, też grubi z wielkimi brzuszyskami. Lezą te ludzie, bezmyślny wyraz twarzy, bezmyślne ruchy, głupi tłum zwierząt. W takich sytuacjach aż coś we mnie pęka i narasta chęć #!$%@? komuś. Powinienem mieszkać w lesie, 10km od najbliższego miasta, a na zakupy jeździć w środku nocy.
  • 1