Wpis z mikrobloga

@nicari: Kiedyś grałem w zespole z gościem, który był niewidomy. Gość miał do życia niesamowity dystans.
- Ej, późno już. Robię się głodny. Zamawiamy pizzę do kanciapy?

  • Odpowiedz
@kurczakos1: A co dziwnego jest w tej historii? Mam znajomego który jest całkowicie niewidomy i też często żartuje w taki sposób. Np. zawsze mnie rozwala w jego wydaniu tekst "nie widzę przeszkód" ( ͡° ͜ʖ ͡°).
  • Odpowiedz
@nicari niewidomi maja zajebiste podjescie do zycia. Moj znajomy byl opiekunem na wycieczce dla niewidomych i codziennie rano kilku smieszkow prosilo o gazete do poczytania przy sniadaniu xD
  • Odpowiedz
@Vanatox: po pierwsze pytasz czy pomóc, nigdy nie łap "z doskoku". Potem najłatwiej położyć jego dłoń na swoim przedramieniu, można też położyć jego dłoń na swoim ramieniu, tak,. żeby miał świadomość, że przed nim poza nami nie ma żadnych przeszkód. Ale to w sumie tylko schematy, które w większości wypadków można sobie w tyłek wsadzić, najłatwiej z nim rozmawiać. Pamiętać trzeba tylko, że praktycznie zawsze w tym samym momencie pomagać może
  • Odpowiedz
@nicari: Miałem kiedyś to samo! W dodatku facet zaczął mi opowiadać o wszystkich budynkach, które mijaliśmy. O tym kiedy i jak były budowane - bo kiedyś przy tym pracował jako inżynier i w ogóle się tym bardzo interesował. Szacunken. :)
  • Odpowiedz