Wpis z mikrobloga

Ej jak to jest, że mega często mam efekt déjà vu, a właściwie déjà rêvé? Gdy byłem dzieckiem praktycznie codziennie po przebudzeniu miałem wrażenie, że przeżywam dokładnie to samo co we śnie. Trudno to opisać, ale kilka zależności, które odkryłem:
1. Ile godzin spałem - przez tyle po przebudzeniu miałem efekt déjà rêvé. Jezeli spałem z 6 godzin to od godziny 7 (jak wstawałem) zazwyczaj ten efekt trwał te 6 godzin do 13. I analogicznie, im dluzej spalem, tym wiecej godzin mialem ten efekt.
2. Jesli byłem pewien, że coś się wydarzy i chciałem kogoś upomnieć - wowczas działo się coś nieco odmiennego. Gdy bylem zwykłym obserwatorem wszystko podążało własnym tokiem - tak jak we snie. Chociaz od tego zdarzaly się wyjątki - np. kiedys powiedzialem kumplowi, ze wywali sie na ryj i sie wywalił - dokładnie tak jak we snie. Innym razem powiedzialem koledze, ze zostanie wezwany do odpowiedzi (mimo, ze byl pytany, a kolejka szla w ten sposob, ze tak jakby turami, a on rozpoczynal kolejna, wiec teoretycznie wedlug systemu nie powinien byc odpytany).
3. Nigdy nie bylem w stanie np. ogarnac jakichs liczb z totolotka czy cos, zeby sie na tym wzbogacic.
4. Za gowniaka bylem wierzacy to tych snow mialem wiecej. Teraz nie praktykuje wiary, wiec praktycznie tych snow nie ma, ale czasem sie zdarza. Nie wiem czy to jest jakos powiazane z kwestia mojej wiary czy bardziej zalezalo od rozwiniecia jakichs platow w mozgu czy cos.
5. Prawdziwy klasyk i to zadna pasta - nic zmyslone. Jak umarł papiez to bylem gowniakiem. Moze nie az takim, ale jednak bylem. Byłem przeziebiony, wiec poszedlem spac kolo 20. W moim pokoju nie mialem zadnego TV, radia. Przez sciany sie nie nosilo nic. Rano jak sie przebudzilem - pierwsze slowa jakie powiedzialem to "Czy Papiez nie zyje!?". Serio.
6. Nie wiem czy to jakos powiazane jest, ale pamietam niektore zjawiska sprzed 15 lat dokładnie. Scena po scenie. Pamietam akcje z przedszkola, podworek, podstawowki. Czesto jak gadam ze znajomymi to potrafie przytoczyc, co sie dzialo, czasem nawet potrafie jakis dialog przytoczyć co jest mega #!$%@?.
7. Kiedys przezylem OOBE? Po pobraniu krwi - kiedys zasłabłem, straciłem przytomnosć na kilka minut. W tym czasie tak jakby widzialem lekarzy, ktorzy mnie cucą, do tego jakieś takie #!$%@? światło. A zanim to sie stalo to tak jakby podązałem w stronę takiego tunelu. I ta sama wizja byla w momencie zbudzenia mnie (lekarz swiecil mi latarka w soczewki). Czułem się błogo, ale jednoczenie taki jakby ciezar na klatce piersiowej. Potem mialem serie roznych badan i wyszlo, ze jestem zdrowy jak ryba.
O #!$%@? chodzi?
#pytanie #wtf #sny #dejavu #sniacy #niewiemjaktootagowac #truestory #oobe może #coolstory ?
  • 14
@Pareidolia: no to przybij piatke.
Nie ty jeden masz cos takiego, sam wielokrotnie mialem sny, ktore pozniej sprawdzaly sie co do joty, albo pamietalem obrazy, czy rozmowy, ktore potem mialy miejsce. Czasem wywolywalo to zaklopotanie, bo jak wytlumaczyc nowo poznanej dziewczynie, skad wiem jaki obraz wisi u niej na scianie w duzym pokoju.
Rowniez mialem przypadek pobytu poza cialem lub moze nawet smierci klinicznej jak kto woli i rowniez widzialem siebie
@Pareidolia: z tym papieżem to mi przypomniałeś. Tydzień wcześniej czułem się bardzo dziwnie, mówiłem że czuję, iż stanie się coś niepokojącego. To zapamiętałem, sytuacji było więcej. Obecnie nie ma.
@dzikireks: Dokładnie. Tak jak napisałem, moment OOBE był genialny. Kiedyś czytałem, że to po prostu może być wydzielone MDMA z mózgu i stąd przyjemne odczucia. Tylko, ze nawet jesli powiedzmy to był stan jakoś przed śmiercią, ale jednak mnie dobudzili to i tak mega dziwnym jest, że stałem i po prostu to jakby obserwowałem z perspektywy innej osoby, do tego te jaskrawe kolory. A ten tunel to taki jakby etap przejściowy
@Pareidolia: wiesz, tlumaczenie blogostanu wyrzutem endorfin, czy innych substancji ujdzie. Ale nie da sie wytlumaczyc w absolutnie zaden sposob tego, ze wiele osob (w tym ja) byly w stanie powtorzyc wydarzenia z detalami znanymi tylko kilku osobom, czesto w dodatku majace miejsce gdzies, gdzie lezaca osoba chocby nie wiem jak wysilila sluch nie moglaby ich poznac.
W moim przypadku to zdarzenie bylo po tym, jak lekarz zle przepisal dawkowanie jakiegos zastrzyku
@Pareidolia: nawiazując do pkt 6. Mam wrażenie, że sam nie wiesz o co Ci chodzi. To jest jak najbardziej normalne. Też mam żywe wspomnienia z dzieciństwa. Ludzkość nie ogarnia wielu prostych spraw. Mózg to jedna z nich. (dalej mogę wymieniać np., nie wiemy co jest w jądrze Ziemi, nie wiemy czym są bozony, czym jest przestrzeń a istnienie czarnych dziur potwierdzono bodaj rok czy dwa lata temu). Nie licz więc, że