Wpis z mikrobloga

trapi mnie jedna glupia rzecz, o ktorej dzisiaj wieczorem sie dowiedzialem. Mianowicie moja narzeczona przyznala sie do tego, ze przez 5 miesiecy (przed naszym poznaniem) umawiala sie z facetami za pomoca tindera. W sumie nie widze w tym nic zlego, ale przez 5 miesiecy spotkala sie z 8 facetami (z jednym spotykala sie prawie miesiac). Gdy zapytalem, czy dochodzilo do #seksy to stwierdzila "nigdy w zyciu, zwariowales". Dodatkowo powiedziala, ze oprocz jednego zaden nie "probowal zaciagnac ja do swojej jaskini". Czy ja jestem jakis skrzywiony, ze w te ostatnie zdanie totalnie nie wierze? Wiadomo, ze tinder to nie roksa, ale jednak wiekszosc facetow wedlug mnie szuka tam seksu (zwlaszcza ci przystojni, a z takimi glownie spotykala sie moja luba).
Co myslicie bracia i siostry? Byly bolce?
#zwiazki #logikarozowychpaskow #tinder #sorryzataginanocnej
  • 50