Wpis z mikrobloga

@soosh071: Na takich jest anonimowy donosik do ZUSu, który po wywiadzie z radością zastanie puste mieszkanie i dojedzie plebs, a z ZUSem jest gorzej niż ze skarbówką - w US to składasz poprawkę, poprawkę poprawki, czynny żal, odwołanie i tak dalej, a ZUS zaraz ci #!$%@? ubezpieczenie i siema ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°
@jawor44: Ale zauważyłeś że napisałem że „NIE MA JUŻ DRUKU L-4” a nie, że zwolnienie lekarskie nie funkcjonuje potocznie pod taką nazwą? Czy może jak każdy wykopek dopieprzasz się o pierdołę?
@Hatespinner: @Justyna712: dokładnie tak. W cywilizowanym kraju dopiero po jakiejś długiej nieobecności zakład może cię skierować na jakieś dodatkowe badania, żeby nie obciążać lekarzy pierwszego kontaktu sraczką czy jakimś silniejszym przeziębieniem. Kanadyjczycy tłumaczą nawet to w ten sposób, że można złapać coś gorszego, jeżeli jest się lekko chorym :)
@geuze: Ale tez z drugiej strony nigdy nie powiedziałem, ze jestem chory a siedziałem w domu i grałem w gry, czy leżałem na kacu. Jak chory, to chory i nie ma co iść do pracy, ale w przeciwnym wypadku albo urlop albo bezpłatne. W Polsce rozumiem potrzebę przynoszenia zwolnienia od lekarza, bo inaczej potrafię sobie wyobrazić co by się działo. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Justyna712: w Holandii nie ma czegoś takiego jak potwierdzenie lekarskie choroby jak u nas L4. Dzwoni się do pracy i zgłasza chorobę. I koniec. Przy ewentualnej dużej częstotliwości chorób może przyjść do domu lekarz "zakładowy" i co najwyżej potwierdzić w pracy chorobę ( ͡° ͜ʖ ͡°)