Wpis z mikrobloga

Mirki, szlag mnie trafia w tej poczekalni. Wizytę mam umówioną na godzinę 10. Popredni lekarz przyjął wszystkich pacjentów i skończył pracę po 10. Miał się zmienić z innym, a jego jak nie było tak nie ma. Godzina 10:45 wybija, a ja siedzę i słucham jak starzy ludzie rozmawiają o swoich chorobach, albo o lekach jakie im lekarz przepisał. Ten miał zawał, tamta będzie miała rozrusznik, jeszcze innej lekarz przepisał jakieś leki, od których czuje się gorzej, niż bez, więc ich nie bierze. Czy ludzie nie mają nic innego do roboty? Już słychałem, jak się chwalą godzinami, na które są zapisani. A to 11:30, a to 12:00. A siedzieli już w poczekalni zanim ja się pojawiłem. I jeszcze to psioczenie na spóźnienie lekarza, że szacunku do pacjentów nie ma. No ja #!$%@?. Przychodnia jest przyszpitalna i lekarz najpierw musi opóścić oddział, a wiadomo, że nie zawsze może.
#zdrowie #szpital #lekarz i trochę #bekazpodludzi
  • 7
@ellek: trzymajcie mnie. Teraz dołączyło opiewanie Leśnej Góry. Że tam tacy cudowni lekarze i zawsze mają czas dla pacjenta. Nie sądziłem, że są ludzie, którzy mylą fikcję z rzeczywistością
@ellek: słodki jeżu. Co ktoś nowy przychodzi to tradycyjne pytania: "kto do 6", "a kto do doktora Kowalskiego". I zaczyna się wyliczanie kto jest za kim. A lekarz i tak woła po nazwisku. Do kompletu brakuje kogoś, kto będzie chciał wejść do gabinetu bez kolejki tylko o coś zapytać.
@kubaczka: w tej przychodni honorowych dawców szukać ze świecą. Na kardiologii siedzę. Ale chętnie bym to zobaczył. Sam bym oddawał gdybym tylko mógł. Słyszałem, że szpik podobno mogę oddawać, dlatego dzisiaj zapytam lekarza, czy nie ma przeciwwskazań
@ellek: Często ten lekarz/pielegniarka to są jedyne osoby od których ci starsi ludzie dostają odrobiny troski i uwagi (mimo wewnętrznego #!$%@?, ze codziennie przychodzi do przychodni mierzyć te cisnienie).
Być może dlatego tez lubią posiedzieć sobie w poczekalni i porozmawiać to u ludzi normalne kiedyś było.