Wpis z mikrobloga

@cwiczebny_janusz: Moje sympatie polityczne nie mają tu nic do rzeczy. Ja akurat bardzo bym się cieszył, jakby rząd upadł i sobie głupi ryj rozwalił. Ale satyra powinna być subtelna i mieć jakąś puentę, a to jest po prostu prymitywne i nieśmieszne, poziom memów z Żelaznej Logiki czy innego Soku z Buraka.
Zabawniejsze rzeczy zostawiałem w kiblu po zjedzeniu porządnego chilli con carne.