Wpis z mikrobloga

@nickjaknick O stary, chućby skały srały, nie pakuj się w to - takie agentki (nieruchomości/samochodowe i innego typu) zawsze przy każdej kłótni wszystko sprowadzą do tego argumentu, że siedzisz u mnie kuhwa i możesz sobie grać jak z gołębiem w szachy. Za to jak mieszkanie byłoby twoje, to do ślubu byłaby sielanka, z nadzieją że przepiszesz albo wniesiesz do wspólnego majątku, po czym wróciłyby humorki.
Szukaj szczęścia w innym miejscu, a dziećmi
@nickjaknick: gość ci mówi, ze zyje w #!$%@? patologicznym związku opartym na skakaniu sobie do gardeł oraz ze kobiety sa ulomne a ty go słuchasz xDDD

Albo coś bardzo głęboko gnębi twoją dziewczynę i po twojej reakcji ma okazje sie opamiętać i może to być punkt wyjścia do rozmowy.
Albo, co bardziej prawdopodobne, dawno sie już wypaliło uczucie i była z Tobą z przyzwyczajenia. No ale udawanie związku i życie z
Update - napisała wiadomość, że prosi o numer do blacharza (wstawiłem jej auto do warsztatu). Ja jej odpisałem, żeby mi przelała proporcjonalnie hajs na ten miesiąc (dawałem jej ryczałtowo z początkiem miesiąca hajs na opłaty i jedzenie) i że będę czasem psa zabierał i że niedługo wpadnę po resztę rzeczy. Na tym skończyliśmy. Ja w ogóle nie wiem co się dzieje, wydaje mi się, że to co udało mi się pospać to
@nickjaknick: kolego nie słuchaj @ajatollah_chomeini: bo to zwykły betasamiec. Kobietę stawia wyżej od siebie (nie wie co to partnerstwo i wzajemny szacunek) i zrobi pewnie wszystko aby się jej kurczowo trzymać. Olej takie rady.

Trzymaj dalej fason i czekaj na rozmowę. Ona to #!$%@?ła więc to ona powinna naprawiać. A i tak będziesz musiał mieć oczy otwarte bo z domu nie #!$%@? się od tak byle kogo, a co dopiero
@nickjaknick: zgadzam się z @WinstonWolf nie słuchaj wypocin takich ludzi jak @ajatollah_chomeini (sorry dude, taka prawda), postrzegających związek jako sparing między płciami, z których jedna zawsze musi być w defensywie. To nie na tym polega partnerstwo.

Twoje słowa o oczekiwaniach partnerki dotyczących dzieci chyba potwierdzają to co pisałem wcześniej. Tzn. tu nie chodzi o psa i o podział obowiązków domowych.Tu chodzi o podstawowe potrzeby, które każdy ma i których spełnienia oczekuje