Wpis z mikrobloga

#psychologia #rewolucjaswiadomosci #polityka #moralnosc

*Nie możesz czerpać wytycznych etycznych z faktograficznej wiedzy.*

Gdybym miał opisać komuś gdzie teraz jestem to mógłbym to zrobić na kilka sposobów zależnych od poziomu mojej perspektywy. Mógłbym rzucić od niechcenia, że siedzę w kuchni, ale to nudna i mocno spłaszczająca rzeczywistość odpowiedź. Mógłbym powiedzieć, że siedzę w kuchni, po mojej prawej jest lodówka z zielono żółtą żabą, i jakimiś wycinankami, obok mnie stoi głośnik i przyprawy, mamy kilka krzeseł, przy czym każde służy za wieszak, po lewej mam półkę na której stoi ze 30 różnej maści figurek zwierząt, a na wprost mnie są drzwi do łazienki. Opis już nieco dokładniejszy, zawiera sporo szczegółów, które niekoniecznie muszą być istotne. Mogę jednak zacząć opisywać kuchnię od wspomnianej wcześniej żaby – wisi na lodówce dzięki magnesom w każdej z jej kończyn, jednak nie widzę tych magnesów bo schowane są pod warstwą materiału. Sam materiał określiłem jako jasnozielony, ale to tylko dlatego, że odbija się od niego światło w ten a nie inny sposób. Przez to ta sama żaba wygląda z krzesła obok wygląda nieco ciemniej. Sam materiał ma sporo puchatych wypustek, które sprawiają, że wygląda niejednolicie co daje mi potencjał skupienia się na każdej z nich z osobna. A to pierwsza lepsza rzecz. W tej kuchni jest „nieskończona” ilość detali, „nieskończona” ilość faktów, które można opisać. Jednocześnie czytając to co napisałem podświadomie zakładasz, że cały świat dookoła Ciebie jest niezmienny, dzięki czemu możesz go niejako ignorować. Świat ten zawiera WSZYSTKO, wszystkie transformacje, wszystkie procesy, wszystkie rozmowy i wszystkie szczegóły, a Ty sprowadzasz to obecnie do zera skupiając się jedynie na przestrzeni zajmowanej przez każdy kolejny wyraz, twój cały świat się właśnie skurczył do tych kilku liter. Jeżeli coś Ci nie wchodzi w drogę jest niewidzialne i nie widzisz nic poza kilkoma rzeczami, które służą twojej sprawie – właśnie tak postrzegasz świat.

Dlaczego upraszczamy świat do tego stopnia? Przecież warto być czujnym i uważnym, bo gdy ktoś próbuje zakłócić otaczający Cię świat jednocześnie zmusza Cię do zwracania uwagi na nieporównywalnie większe spektrum rzeczy, które do tej pory były nieistotne. Zmusza Cię do zwracania uwagi na rzeczy, które jesteś ledwo w stanie pojąć i niejako je uchwycić, a to już jest wyczerpujące psychicznie i fizycznie, i to w niesamowitym tempie. Zakłócanie tego porządku to jak rozebranie Cię do naga i zrzucenie z helikoptera w środek dżungli nocą. Nagle WSZYSTKO jest interesujące i ma znaczenie, a to już niemal to samo co przerażające. Tętno nie spadnie poniżej 160 przez najbliższe dwa dni, organizm wyprodukuje więcej kortyzolu niż przez całe twoje życie i jeżeli będziesz miał to szczęście, że jakieś dzikie zwierzę Cię nie zje, pewnie padniesz z wyczerpania.

Na szczęście „rama” percepcji w której operujesz sprawia, że niemal wszystko jest nieistotne dla Ciebie i właśnie tego chcesz, aby wszystko było nieistotne, bo w przeciwnym wypadku utoniesz w morzu zalewających Cię informacji. Dlatego też nie widzisz szklanki, a coś z czego można się napić. Nie widzisz widelca, a coś czym można nabrać pokarm. Mówiąc szerzej twoja percepcja postrzega wszystko jako swojego rodzaju narzędzia – nie widzisz obiektów, które musisz przeanalizować, a jedynie użyteczność danych obiektów – widzisz je jako narzędzia. Analizujesz czy jest to dla Ciebie użyteczne, czy wchodzi Ci w drogę czy może jest bez znaczenia. Jest pomocne – jesteś szczęśliwy. Przeszkadza Ci – jesteś niezadowolony. Jest nieistotne – staje się niewidzialne. Dlatego jeżeli twoja rama w której funkcjonujesz jest dobrze skonstruowana, to większość rzeczy, których będziesz doświadczał będą co najmniej zadowalające. A dzięki temu wiesz, że to co robisz, robisz dobrze.

Doskonale to widać w przypadku wszelkiego rodzaju relacji – przyjaźnie, biznes, miłość. Budując relację dwie osoby zgadzają się działać w przyjacielski i wspierający sposób w stosunku do siebie pomimo tego, że istnieją setki różnego rodzaju zachowań, które mogłyby reprezentować. Tworzą wspólną dla siebie ramę w której będą operować ponieważ niemal nikt nie rozumie samego siebie, a co dopiero rozumieć innych ludzi. Dzięki temu jesteśmy dla siebie w pewnym sensie uproszczonymi wersjami nas samych i jest to niezwykle pomocny mechanizm. Dzięki temu nie zastanawiamy się co chwilę czy druga osoba nas nie oszukuje, nie próbuje nas wykiwać czy w brutalny sposób skrzywdzić. Dzięki temu możemy współegzystować bez zbędnych ekscesów i z czasem rozbudowywać perspektywę w jakiej postrzegamy konkretną osobę. Problem pojawia się gdy osoba z którą stworzyłeś pewną relację robi coś wykraczającego poza dane słowo, łamie pewną niepisaną zasadę. Nagle cała symplifikacja znika, wszystkie elementy tej osoby, które miały pozostać nieistotne, stają się bardzo ważne, a Ty nie mam bladego pojęcia kim ten ktoś jest. Zostajesz nagle wrzucony w środek chaosu - nie wiem kim jest ta osoba, kim była, kim byłeś Ty przez ten cały czas i czy cokolwiek jest lub było prawdziwe. Nie bez powodu w ostatnim kręgu dantejskiego piekła cierpią zdrajcy – zdrajcy bliskich, zdrajcy ojczyzny, zdrajcy swych gości i ostatecznie zdrajcy swych dobroczyńców w towarzystwie samego Lucyfera.

Te uproszczania również widać w przypadku dyskusji politycznych, odwiecznych przepychanek pomiędzy lewicą i prawicą. Wszyscy mówią, że osoba po drugiej stronie ma odmienne opinie niż ja więc nie mają w pewnym sensie racji, w końcu moje opinie są zbudowane na twardych faktach! Problem polega jednak na tym, że ludzie w przeciwnych obozach politycznych po prostu patrzą na inne fakty, ponieważ filtr, którego używają przepuszcza te informacje, które są istotne dla nich i niekoniecznie muszą być istotne dla innych. Jest to główna przyczyna wszelkich sporów dotyczących tej czy innej istotnej sprawy. I mówiąc, że przecież „fakty są takie same dla wszystkich” masz świętą rację. Jest to jednak coś w rodzaju zaproszenia kogoś do biblioteki czy wypożyczalni filmów zawierającej WSZYSTKIE DOSTĘPNE pozycje. Jest to wspólne dla wszystkich, ale każdy obserwator wybierze inne pozycje. Wybór tych a nie innych faktów jest niczym innym niż indywidualnym sposobem na zawężanie swojej perspektywy tak, aby najlepiej pasowała do przemawiającego do nas modelu świata. Dlatego tak istotna jest nieograniczona wolność wypowiedzi jako mostu pomiędzy różnymi wersjami rzeczywistości kreowanej przez struktury moralne danej osoby.

Wracając do początkowej tezy – nie możesz czerpać wytycznych etycznych z faktograficznej wiedzy. Zwracając uwagę jedynie na te a nie inne fakty korzystasz ze swojego rodzaju etyki, z wartości, które determinują kierunek twojej uwagi. Przez to nie powinieneś stawiać tezy, że postrzegasz świat jedynie poprzez fakty ponieważ masz ich nieskończoną ilość. Potrzebujesz struktur moralnych, które determinują to które fakty wybierasz do opisu swojego świata. Tworzenie tych struktur jest chyba najistotniejszym elementem dorastania i rozwoju i to właśnie w tym kierunku powinniśmy się kierować, zamiast kierować nasze oczy i uszy na ciągły prysznic praw i przywilejów którymi próbuje nas karmić spora grupa osób przy władzy w tzw. „postępowym, zachodnim świecie”.
trypson_tryptaminka - #psychologia #rewolucjaswiadomosci #polityka #moralnosc 


*...

źródło: comment_7AoK38drEyNG0eGAkQP3kHvORrluCb5M.jpg

Pobierz