Wpis z mikrobloga

@mlodysum: lol, pamietam jak do mgr potrzebowałem jedna książkę. Poszedłem do bibioteki, znalazłem, ide odebrać, a pani w okienku mówi, ze musze iść do dyrektorki. Wft, w myślach przebiegam ostatnie lata, czy czegoś nie oddałem? jakaś kara? ...raczej nie no stroniłem od tego przybytku. Okazało sie, ze książka była za 2k i Pani dyrektor sprawdzała czy mi wystarczająco dobrze z oczy patrzy, zeby pożyczyć ja na dwie godziny do ksero. Żebym