Wpis z mikrobloga

Oświadczam oficjalnie wszem i wobec że jeżeli jeszcze raz kiedy będę przechodził po pasach na zielonym, a z lewej jakiś #!$%@? który widzi z odległości kilometra że ma zieloną strzałkę do skrętu w prawo nie zahamuje przed skrzyżowaniem nawet na sekundę tylko z impetem wejdzie w zakręt, tym samym prawie zabijając mnie i resztę ludzi, dodatkowo strasząc piszczeniem hamulców kiedy próbuje wyheblować do zera.... po prostu będę do was #!$%@? podchodził, wyjmował was dwiema rękami z fury i #!$%@?ł aż krwią na maskę wypolerowaną Plakiem będziecie pluć..... przez ostatnie dwa lata niehamowanie przed skryżowaniem jak zauważyłem jest NOTORYCZNE. Czy jest tu jakiś kierowca samochodu który mógłby mi powiedzieć jaki styk w mózgu nie kontaktuje kiedy się widzi zieloną strzałkę?

#samochody #oswiadczenie #przemyslenia #piesi #ruchdrogowy #patologiazmiasta
  • 11
@furia_narasta gdzie tak masz? Sam jestem z pod Warszawy i nie mogę powiedzieć, ludzie jednak jeżdżą normalnie. Trochę mnie to dziwi, bo ponoć warszawski styl jazdy jest najgorszy, a YOLO na zielonej strzałkę nie ma.
@DiscoKhan: Mieszkam w Warszawie i 9 na 10 przypadków kiedy to ktoś robi to jakieś LLU CWL czy ETM, powinienem może zedytować swój post i skierować go w stronę przyjezdnych. Nigdy nie wiedziałem skąd się wziął ten stereotyp 'warszawskiego stylu jazdy' kiedy to od 2009-2010 czyli od czasu największego napływu do stolicy aut z trzyliterowymi rejestracjami zaczęło się kompletnie schamienie na pasach, parkingach...
@furia_narasta no z mojej strony jest niewielu przyjezdnych, najwyraźniej robi to sporą różnice.

Chociaż z tym stereotypem to jest tak, że jak znajdzie się jeden idiota na ileś tam to wszyscy od razu HURR DURR WARSZAWIOKI JEŻDŻO JAK PORĄBANI. Zaś na tych normalnych nie zwraca się uwagi.