Wpis z mikrobloga

@Vegonator: jest kilka opcji.
Na chama: nic, sypiesz pellet i jazda, ale to ma krótkie nogi, do pierwszego pożaru paliwa w zasobniku ¯\_(ツ)_/¯
Jako tako: jak wyżej ale montujesz zabezpieczenie tzw. strażaka, który takiemu wypadkowi zapobiegnie. Wtedy będzie bezpiecznie, ale niekoniecznie dobrze. Pellet się po prostu słabo dogaduje z palnikiem węglowym, bo to są zupełnie różne paliwa.
Na porządnie: kupujesz i montujesz palnik pelletowy w drzwiczkach kotła. Koszt 4-5 tys. bo