Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#wigilia #heheszki #porno #przegryw

Jak tak czytam te Wasze opowieści wigilijne, to przypomina mi się moja historia, która przytrafiła mi się 3 lata temu.


No ale po kolei. Miałem 20 lat, pierwsza miłość, pierwsze seksy, przyszedł czas Świąteczny, ma luba wyjechała do domu rodzinnego. W tym wieku to testosteron level over 9000, jeszcze regularne pukanko więc jeden dzień bez a mój organizm świrował. No ale Święta, Pan Jezus patrzy więc miałem postanowienie: nic na własną rękę, czekam aż dziewczyna wróci. "So far so nudno"

Ale, ale! Wigilia, rodzice mają całkiem spory dom, karp się smaży, ojciec wrócił z dworu, bo odśnieżał przed domem podwórko, sielanka. Matka się drze z kuchni: "Anon puść jakieś kolędy bo coś cicho" no to ja pyk, głośniczek bluetooth, soundcloud, "kolędy" play, wszyscy szczęśliwi. Tradycyjnie zaprosiliśmy rodzinę jak co roku a co za tym szło również moją kuzynkę, której warto poświęcić 1 zdanie. Dziewcze 17 lat, skromna spokojna, ale z monstrualnymi cyckami! No po nocach mi się śniły. Na moje nieszczęście siadła na przeciwko mnie a dekolt miała po pępek. Jeszcze jak chichotała to jej te cycki uroczo podskakiwały. Dramat. Siedziałem przy stole a "pała furkotała mi jak ruski wentylator". Michałem ochotę się na nią rzucić - znacie to uczucie jak testosteron wam buzuje? W myślach z jej cyckami robiłem wszystko ( ͡° ͜ʖ ͡°)

No ale do sedna! Stwierdziłem, że nie wytrzymam, godzina 21, wigilia skonsumowana, każdy już w innym kącie chaty, kobiety w kuchni, faceci przed TV, wódeczka już napoczęta, więc moment idealny, ulotniłem się do toalety na górze.

Pyk odpalam telefon, xvideos i jedziemy. Głosu brak, ale nie zastanowiło mnie to w ogóle, pomyślałem, że po poprzedniej sesji player nadal wyciszony został :D Wróciłem po chwili na dół a tam cała rodzina się na mnie patrzy i wszyscy w śmiech :D Tak, tak, dobrze się domyślacie, z głośnika BT zostawionego na dole przestały lecieć kolędy a zaczęły jęki z mojego pocieracza :D :D :D Ja #!$%@? jak sobie o tym pomyśle to do dzisiaj mam dreszcze z żenuacji :D Dobrze, że mam rodzinę wyluzowaną bo cisną z tego do dzisiaj, nie daj Bóg jak podczas rodzinnej uroczystości zachce mi się siku i wychodzę do toalety, "smiechom nie ma końca" :P

Musiałem to z siebie wyrzucić, już mi lepiej :P

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 10