Wpis z mikrobloga

Tak w sprawie protestu lekarzy. Dziwię się, że nikt nie podnosi sprawy funkcjonowania naszego systemu jako takiego (niezależnie od ilości pieniędzy). O co mi chodzi? Nie wydaje wam się bez sensu fakt, że kupę pieniędzy wkładamy w medycynę naprawczą a nieporównywalnie mniej w medycynę zapobiegawczą, która jest tańsza (!) i skuteczniejsza (!) w przedłużaniu życia? Bardzo mało Polaków zdaje sobie sprawę, że powinno robić badania glukozy na czczo co 3 lata, mierzyć regularnie ciśnienie, chodzić do ginekologa w przypadku kobiet, robić kolonoskopię też raz na 3 lata od pewnego wieku itd. Widzę po pacjentach (jestem studentem medycyny), że totalnie mają w dupie najważniejszą rzecz: profilaktykę. Póki nie zmienimy myślenia o zdrowiu zarówno w lekarzach jak i w pacjentach, i nie przestawimy go na tory przede wszystkim zapobiegania, zmieniania stylu życia itd., to możemy ładować ile pieniędzy chcemy, a i tak nasz system stale będzie w zapotrzebowaniu.

#medycyna #protestrezydentow #sluzbazdrowia #zdrowie #ekonomia #przemyslenia #polityka
  • 13
@dr_zajac:

Proszę cie.
90% hejtów na lekarzy w internecie to Janusz 40+ z twarogiem na wąsach i wielkim brzuchem.
Od kogo ty chcesz wymagać zainteresowania się własnym zdrowiem skoro oni się cieszą jak najtańsza kiełbasa w biedronce zrobiona z psa jest przeceniona o 10%

Nie dotrzesz to tych ludzi.

Zobacz ile pacjentów idzie na fajeczkę przed szpital. Jakie jedzenie mają na stolikach przy łóżku.

Jak jest maraton w jakimś mieście to
@dr_zajac: @paramedic44: Tu własnie trzeba jakiś zmian systemowych; tańsze leczenie dla ludzi, którzy się regularnie badają, mniejsze składki, jakieś ulgi. Trzeba też zmian w podejściu lekarzy i innego personelu medycznego, który w minimalnym stopniu skupia się na profilaktyce, kończy się to na "schudnij Pan, źle że pan pali" itp. A często mówi to otyły lekarz. Potrzeba kampania prozdrowotnych, ale politykom bardziej opłaca się robić kampanie propagandowe jak ta z sądownictwem.
@paramedic44: Nie można tak mówić "nie dotrzesz do tych ludzi", nawet nie podejmując takiej próby. Czy istnieją w Polsce systemowe rozwiązania mające zachęcić do tego? Podam konkretny przykład. Mamy państwową edukację, tak? Na żadnym etapie obowiązkowej edukacji człowiek nie jest uczony, co go może zabić i jak tego uniknąć, za to ma mnóstwo godzin fizjologii i anatomii roślin. Takich narzędzi by się jeszcze kilka znalazło na pewno. Są nowoczesne kanały komunikacyjne:
@dr_zajac: W wielu krajach jest to rozwiązane tak że jeśli nie stawiasz się na badania profilaktyczne opłacane przez ubezpieczyciela to jeśli zachorujesz ubezpieczyciel nie pokrywa kosztów leczenia.
@dr_Batman: Sama wiesz jak to będzie w naszym grajdołku. Wprowadzimy taki system i będzie jak z rolnikami w czasie powodzi. To nic, że się nie ubezpieczyli, to nic że mogli, przyjedzie premier i z funduszu kancelarii, czyli z budżetu, wysupła kasę na leczenie. Pomysł bardzo dobry, ale w jego powodzenie nie wierzę.
@dr_zajac: kiedyś chodziłem na rehabilitację po operacji kolana i przede mną zapisywał się na zabiegi starszy gość, terminy oczywiście najwcześniej za pół roku i gość się pożegnał z babeczką z rejestracji żartem "do zobaczenia jak dożyję haha".
Dlatego też jestem przeciwny zwiększaniu budżetowania nfzu nawet o złotówkę bez wcześniejszej reformie sposobu rozdzielania kasy.
@dr_zajac: Wiem, ale ja mówię o naszej narodowej skłonności do przyjmowania postawy "jakoś to będzie". Przyjedzie premier czy minister i w ramach budowania wizerunku pokryje szkody, czy sfinansuje leczenie. No bo jak żyć, Panie Premierze?
Zobacz ile pacjentów idzie na fajeczkę przed szpital. Jakie jedzenie mają na stolikach przy łóżku.


@paramedic44: Fajeczkę przed szpital?
Kurna, jak leżałem na torakochirurgii, już po operacji, w tej samej sali leżał gość czekający na zabieg. I ten debil mając mieć o 10 operację, od 7 rano wymykał się przez łazienkę na balkon (zima, -3 stopnie, mi pod kocem robiło się zimno) żeby zapalić bo się denerwował. Chyba z 10 fajek