Wpis z mikrobloga

@CartmanXD: Człowieku z wersalki?! Ja skakałem ze schodów w bloku. Wszystko szło doskonale do momentu, w którym zaliczyłem upadek na mamuciej i ustawiłem rozbieg na wszystkie schody. W locie osiągnąłem trochę zbyt wysoką parabolę lotu i uderzyłem czołem w sufit i wylądowałem na glebie uderzając potylicą w schody. 9 szwów z tyłu głowy i przymusowa przerwa skutecznie zahamowała moją karierę. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@CartmanXD: Z mebli nie skakałem, ale z kolegami w podbazie skakaliśmy z rozpędu na korytarzu - wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że to, co nazywaliśmy "zabawą w skoki" tak naprawdę nazywa się "skok w dal" ( ͡° ͜ʖ ͡°) Bawiliśmy się też w "skoki ołówkowe" - robiliśmy skocznię z książki albo zeszytu ustawionego pod skosem i puszczaliśmy z niej ołówki. Czyj ołówek zatrzymał się najdalej, ten wygrywał. Niestety