Wpis z mikrobloga

Mireczki,

Z racji mojego gównianego stanu zdrowia wczoraj zmuszona byłam wezwać karetkę pogotowia.
Zdziwiłam się, kiedy zobaczyłam, że na wezwanie przyjechało jedynie dwóch ratowników a nie jak to wcześniej bywało 3-4 osoby w tym lekarz.
Jak tylko doprowadzili mnie do stanu jakiejkolwiek używalności zapytałam dlaczego jeżdżą w tak małym składzie.
Panowie uśmiechnęli się do mnie ponuro i poinformowali, ze od nowego roku(w ramach cięcia kosztów), LEKARZE w karetkach NIE JEŻDŻĄ... Po jakiejś chwili Panowie dali mi też do zrozumienia, że na cały rejon Krakowski jest JEDEN dyżurujący lekarz przypisany do karetek w ramach ciężkich wypadków... Historia dotyczy Krakowskiego oddziału ratunkowego.

Szczerze nie wiem co mam o tym myśleć. Nie wiem też ile w tym "globalnej prawdy" więc jeśli znacie jakichkolwiek ratowników medycznych na wykopie to wołajcie. Chętnie dowiem się czegoś więcej w tym temacie - z góry dziękuję.

#karetki #szpitale #ratownictwo #ratownictwomedyczne #lekarze #nfz #nowyroknowefuckupy
Pobierz eLL_Koza - Mireczki, 

Z racji mojego gównianego stanu zdrowia wczoraj zmuszona był...
źródło: comment_lmqLfKZHRgg08Fb7V3nfElhkgKBitCM2.jpg
  • 43
@eLL_Koza w sumie to.... np w niemczech jest to normalne. Na karetkach jeżdżą sanitariusze a gdy jest coś groźnego do akcji wkracza lekarz notarzt. (Mają osobne auta - osobówki lub Vany) i jeżdza na wezwania
@eLL_Koza: Hm? W 2015 wzywałem karetkę do połamanej dziewczyny i też przyjechało tylko 2 ratowników, więc informacja, że to od nowego roku jakaś zmiana nastąpiła, to jakaś bujda