Wpis z mikrobloga

bylibyście w stanie odebrać życie niewinnej istocie - np. bo was irytuje? Może rozgraniczacie gatunki? Czyli owady - tak, ssaki - nie? Dajmy na to, czy bylibyście w stanie skręcić kark małemu kotkowi, bo uznalibyście, że jest bezużyteczny, wkurza was i nic wam po nim? Gdzie jest wasza granica? A może jesteście typem osoby, która muchy by nie skrzywdziła?
Bylibyście w stanie - mam przez to na myśli, że nie mielibyście potem żadnych wyrzutów sumienia i zrobilibyście to bez większego wahania.
#kiciochpyta #empatia #psychologia #pytanie #lowiectwo #myslistwo
  • 15
@troglodyta_erudyta: Well, właściwie to zainspirował mnie mój znajomy, który dopuścił się takiego czynu niegdyś. Gdy pozostali członkowie rodziny chcą zwierzęcia, ale ty go nie chcesz, to może być sytuacja, z której chcesz wyjść w ten sposób (I nie usprawiedliwiam go tutaj pod żadnym pozorem) Ale w pewnym sensie masz rację.
Zresztą bardziej tu pytałam pod kątem sadyzmu i czyichś granic, niżeli szukania usprawiedliwienia takich czynów.
@Naxster: Samoobronę da się uzasadnić moralnie, dlatego nie umieściłam jej w pytaniu. Chodziło mi o sytuację, w której nie jesteś zagrożony w jakiś sposób, nie rozdrabniając się, czy to wina właściciela.
@niemowmojejmamie: To psychopatia. Jeśli robisz komuś krzywdę w czasie, gdy ten ktoś nie stanowi dla Ciebie zagrożenia, jest słabszy to jesteś jednostką dyssocjalną. Brak norm społecznych nie oznacza braku moralności. Przemoc nie może być nieuzasadniona jeśli ma być postrzegana jako coś względnie normalnego. Człowiek z epoki kamienia nie zabijał bez potrzeby, a nie ponosił przecież kar prawnych.
@chudywyzyskiwacz: Tak, zdaję sobie z tego sprawę. Zadałam to pytanie, ponieważ lubię różnorodność, ludzką psychikę i zarówno interesują mnie ludzie, którzy są pod tym względem skrzywieni, jak i ludzie, którzy przysłowiowo, muchy by nie skrzywdzili, i w przenośni i dosłownie.
Po prostu ciekawią mnie czyjeś granice i tyle.