Wpis z mikrobloga

Jestem padnięta, przez poranny egzamin mało spałam, zaraz po wróciłam do domu. Wchodząc do budynku i podchodząc do swoich drzwi w myślach już witałam się ze swoim kocykiem elektrycznym, kołderką oraz kotem w nogach.
Ale nieee, sąsiad, który namiętnie prowadzi hobbystyczny remont od trzech lat (znaczy o randomowych godzinach, głównie wieczornych, szczególnie koło 22.20, kiedy ja już zazwyczaj smacznie śpię, zaczyna wiercić lub walić młotkiem - ale tylko przez kilka minut, wystarczająco długo by obudzić, niewystarczająco długo by zmotywować żeby iść robić awanturę o zakłócanie ciszy nocnej) akurat dzisiaj postanowił zmienić plany i wiercić w dzień (). I dzisiaj jakoś porządniej, bo nawala z krótkimi przerwami od kiedy weszłam do domu (ಥಥ). Już czuję jak zaczyna mnie boleć głowa od hałasu.
I nawet nie mogę teraz iść żądać spokoju, bo chyba dopiero drugi raz odkąd tu mieszkam hałasuje w dozwolonych w regulaminie godzinach (dni robocze, 8-18) (ಥಥ).


#problemypierwszegoswiata #zalesie
  • 11
  • Odpowiedz
@flapjack: #!$%@?. Nawet jeżeli ktoś sumiennie uczy się cały semestr, to póżniej dostając 40 zagadnień na egzamin i tak musisz ze 2 dni opracowywać odpowiedzi i się ich pouczyć. I to nie jest tak, że masz tylko jeden egzamin w ciągu tygodnia (ʘʘ)
  • Odpowiedz
@flapjack: Nie wiem czy budownictwo to wybitnie trudne studia, ale mam sporo znajomych, którzy zakuwając cały semestr i tak przed egzaminem zapierdzielali kilka dni z rzędu. Różnica między nimi ewentualnie była taka, że zdawali za pierwszym razem, a ci niesystematyczni za pierwszym albo w poprawkowym. Ewentualnie w jakimś dodatkowym wyżebranym terminie. Co do 40 zagadnień to i tak dobrze że jakieś były. Ale w większości jeżeli były to było ich nawet
  • Odpowiedz
@wiewior_s: kiedy dudnienie i drgania sa odczuwalne przez całe ciało, wtedy żadne stopery nie pomoga. ja kupiłem sobie stopery, żeby nie słyszeć biegajacych #!$%@? dzieciaków, ale nic nie pomaga... a co dopiero remont.
  • Odpowiedz