Aktywne Wpisy
iTuTego +598
Mireczki, trzymajcie kciuki za moją Żonkę, właśnie jedziemy na przeszczep serca. Lubię tą społeczność bo obcuje z Wami już wiele lat, a o tej porze nawet się nie mam komu wygadać.
Banderoza +60
Mirasy, mój wujek spalił się pod kocem elektrycznym xD
Właśnie dzwoniła ciotka i zapraszała nas na pogrzeb. Ogólnie to cała sytuacja rozpoczęła się 2 tygodnie temu kiedy #!$%@? wujo #!$%@?ł gołą ręką szybę w oknie jak go żona nie chciała wpuścić do domu. Później go już wpuszczała bo się bała o inne okna, ale jego ciąg alkoholowy dalej trwał. Wczoraj przyszedł naprany jak bolszewik ale nastały chłodne noce a w oknie dziura
Właśnie dzwoniła ciotka i zapraszała nas na pogrzeb. Ogólnie to cała sytuacja rozpoczęła się 2 tygodnie temu kiedy #!$%@? wujo #!$%@?ł gołą ręką szybę w oknie jak go żona nie chciała wpuścić do domu. Później go już wpuszczała bo się bała o inne okna, ale jego ciąg alkoholowy dalej trwał. Wczoraj przyszedł naprany jak bolszewik ale nastały chłodne noce a w oknie dziura
Seat Cordoba, 1.9 TDI, 1998 - wymieniane sprzęgło w połowie grudnia. Od tamtej pory wszystko chodzi elegancko, sprzęgło łapie niziutko, no miodzio.
Przedwczoraj postawiłem samochód na parkingu przed blokiem, zostawiłem na wstecznym, żeby mi nie zjechał z lekkiego podwyższenia. Tego samego dnia wieczorem wsiadam, odpalam i... widzę, że przy wciśniętym sprzęgle 'zablokował' się bieg i nie mogę zrzucić wstecznego - w ogóle nie bardzo mogłem zrobić jakikolwiek ruch gałką skrzyni. Pomyślałem, że chwilę poczekam i może jak się rozgrzeje, to będzie działało. No to tak siedzę parę minut z tym wciśniętym sprzęgłem i nagle czuję z nawiewu, jakby coś się paliło. Zgasiłem silnik, zajrzałem pod maskę, ale niewiele się tam umiałem dopatrzeć poza tym, że pod maską ten sam zapach, co z nawiewu. Spod samochodu nic nie ciekło, więc uznałem, że wrócę do domu i następnego dnia pomyślę, co zrobić.
Wczoraj poszedłem jeszcze raz i tak - sprzęgło było wciśnięte do połowy, więc je 'odblokowałem'. Okazało się, że biegi się już normalnie dają zmienić, więc wybrałem się na rundę po osiedlu, żeby sprawdzić co i jak. No i teraz sprzęgło bardzo luźno chodzi, łapie bardzo wysoko, przy samym końcu, ale poza tym samochód jeździ. Wróciłem na parking, wychodzę z samochodu i czuję ten sam zapach, co z nawiewu. I znowu spod maski.
Czy ktoś z Was ma pomysł, co może być nie tak?
#motoryzacja #samochody
Tak przynajmniej podejrzewam.
Wcześniej cała zabawa wyniosła mnie 1400 złotych, teraz pewnie trzeba się szykować na większe wydatki? ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Jesli auto jeszcze jezdzi i sprzeglo sie nie slizga, to moze lepiej sprzedac tak jak jest.
@Tomek1607: Właśnie też się zastanawiam, czy w takiej sytuacji obejmuje to jakaś gwarancja czy coś - nie ukrywam, że płacić miliony monet co dwa miesiące na naprawę tego samego to dość kiepska opcja (
Czyli tarcza i docisk dostaly po dupie.
@nbdpol wymieni wysprzeglnik i za kolejne 2 miesiace znowu skrzynia w dol bo sie slizga...
Dali mi gwarancję na to, że jak coś się #!$%@? to mi to ogarną, ale nie wiem, przez jaki czas to miało obowiązywać,
Jak jeszcze sie takimi rzeczami zajmowalem, to zawsze mowilem ze trzeba wymienic wszystko. Wlacznie z DMF jesli jest. Jak klient chcial robic tylko czesc z tych rzeczy, zawsze wtedy zyczylem dobrego dnia i odmawialem wykonania uslugi.
I mozna mowic, ze nie trzeba, ze jeszcze pohula i takie tam.
A potem przyjezdza gosc i chce 'na gwarancji' wymiany DMF bo #!$%@?, albo
Skoro sie zadeklarowali niech pokryja robote a Ty wysprzeglnik.
Pozostaje pytanie co z reszta.