Wpis z mikrobloga

@pekas: Co do zasady rozumiem sterylizację i jestem za ale mimo wszystko, czuję jakąś niesprawiedliwość iż odbieramy temu zwierzęciu możliwość prokreacji na zawsze. Nie ma jakichś odwracalnych metod ?
@pekas: tak, ponieważ drogi rodne dalej zostają na swoim miejscu. Podczas kastracji usuwany jest cały układ rozrodczy więc nie ma zagrożenia bo... macicy po prostu nie ma.

Często na kastrację suki mówi się sterylizacja (błędnie) a kastracją nazywa jedynie zabieg przeprowadzany u samców. Kastrację przeprowadza się zarówno u samców jak i samic i to jest ten najczęściej wykonywany zabieg.

Bywa że właściciel myśli, że ma suczkę wysterylizowaną gdzie w rzeczywistości jest
@nama: nie zgodzę się z tym co Pani pisze, kastracja to zabieg polegający na usunięciu gonad (jajniki/jądra) więc sama nazwa kastracja jest prawidłowa podczas określenia zabiegu przeprowadzonego na samcu, jednak w przypadku samicy kastracja oznaczałaby usunięcie jajników z pozostawieniem macicy (co też w niektórych krajach się praktykuje)
Prawidłowo nazywać się więc powinno ovariohysterektomia (ang. ovary -jajnik, gr. hystera - macica, "-ectomia" - chirurgiczne wycięcie)
@chilijeczkalily "Kastracja polega na wycięciu gonad (u samców jądra, a u samic jajniki). U samic zazwyczaj dodatkowo (jest to wskazane) usuwa się też macicę, aby uniknąć późniejszych powikłań po operacji."

No to bez kombinatoryki - przy kastracji samic i tak wskazane jest usunięcie macicy co też się praktykuje (a przynajmniej ja nie słyszałam żeby ktoś tego u nas nie robił).
@nama: Powiedź mi bo widzę że wiesz co piszesz. CZy sterylizacja kota jest bezpieczniejsza niż kastracja i co jest bardziej inwazyjne, chodzi mi oto że pisałem wyżej jaki kot miał życiorys i chciałbym to zrobić jak najniebezpieczniej bo nie ukrywam że ja i wet obawiamy się usypiania z racji tych problemów za młodu i tego że z opóźnieniem reaguje na leki/antybiotyki
@patoologiaa: do obu zabiegów kot musi być w narkozie więc do lekarz weterynarii na podstawie badań i oceny stanu zdrowia powinien zdecydować, kiedy kot może wylądować na stole. Ogólnie każdy zabieg i operacja niosą ze sobą ryzyko powikłań. Jeśli jesteś z okolic Śląska, to mogę polecić świetnego chirurga.

Kastrację uważam za lepsze rozwiązanie.
@nama: niestety małopolska. Ale do śląska nie mam daleko możesz zarzucić przegadam temat z moim różowym. kot nie ma jeszcze roku ale muszę go cyknąć bo nie wybaczyłbym sobie gdyby poszedł w tango i już.. Bo nie znalazłem czasu na zabieg.
@patoologiaa: ja polecam gorąco dr Bojarskiego w Klinice Giszowiec w Katowicach. Operował moje psy już kilka razy i nie ma drugiego takiego weta, któremu bym tak ufała i tak podziwiała za wiedzę i pasję.
Natomiast w Małopolsce swojego ex kota kastrowałam u dr Szpeyera w Krakowie, był też z polecenia.