Wpis z mikrobloga

A nie można kupić, zachować paragon i przymierzyć w domu? Zawsze możesz zwrócić jeśli nie pasują, tym bardziej jeśli nie ma gdzie przymierzyć na terenie sklepu...
@Delfin17
@jablkawmasle
@resuf
@durielek
@haszimo
@szybki_zuk
@zakowskijan72
Tak, całkiem poważnie myślę że jeśli dyskonty jakiś asortyment wprowadzają w okresie wzmożonych zakupów a jest potrzebny cały rok, to powinni go utrzymać cały rok. Cieszysz się ze kupujesz bułkę za 15 groszy ale jak wykończą wszystkie lokalne piekarnie, papiernicze, kwiaciarnie nagle ceny staną się wcale niekonkurencyjne bo już nie będzie z kim konkurować.
Czasem coś chcę kupić bo zdarzają się rzeczy fajne ale zanim
a nie kupować na oko i potem #!$%@?ć się ze zwrotami


@bgb1: No właśnie o to chodzi, że tu nie ma #!$%@? się ze zwrotami. Przychodzisz, oddajesz i dostajesz pieniądze z powrotem. Taki model sprzedaży wymyślił sobie sklep. Zamiast poświęcać kilkanaście metrów kwadratowych na przymierzalnie, udostępnili prosty proces zwrotów. A metry kwadratowe są w takich sklepach na wagę złota. Sprawdź sobie chociażby tag #ewakuacjaboners, gdzie widać, jak sklepy wykorzystują każdy
@Wykopaliskasz:

No właśnie o to chodzi, że tu nie ma #!$%@? się ze zwrotami. Przychodzisz, oddajesz i dostajesz pieniądze z powrotem.

No jak dla mnie to jest już właśnie #!$%@? się skoro zamiast przymierzyć, kupić sobie ciuch i zadowolonym zanieść go do domu mając sprawę załatwioną natychmiastowo to trzeba się rozdrabniać - iść, zwracać, szukać nowego ciucha.

Jeśli Ci taki układ nie pasuje, to po co kupujesz?

No więc właśnie pisałem,
Jak będę miał ochotę sprzedawać bułki za 10gr to mam do tego prawo co mnie obchodzi że konkurencja pada?


@haszimo: Niekoniecznie masz prawo. Nie możesz sprzedawać towaru po cenie niższej niż koszt jego wyprodukowania. Nie wiem, ile kosztuje wyprodukowanie jednej bułki. Jeśli do 10 gr, to droga wolna, możesz sprzedawać. Ten przepis ma uchronić małe firmy przed niszczeniem ich przez duże. Taka firma założy sobie, że przez kilka lat może tracić
No jak dla mnie to jest już właśnie #!$%@? się skoro zamiast przymierzyć, kupić sobie ciuch i zadowolonym zanieść go do domu mając sprawę załatwioną natychmiastowo to trzeba się rozdrabniać - iść, zwracać, szukać nowego ciucha.


@bgb1: No w tym widzisz #!$%@? się, a nie widzisz w staniu w kolejce do szatni i przymierzaniu w ciasnym pomieszczeniu. A tak możesz sobie przyjść do domu, wygodnie przymierzyć i dowolnie długo zastanowić się,
@Wykopaliskasz:

No w tym widzisz #!$%@? się, a nie widzisz w staniu w kolejce do szatni i przymierzaniu w ciasnym pomieszczeniu.

Postać chwilę w kolejce to #!$%@? się? No błagam!

Pytanie dotyczyło ogólnie, po co się tym interesować i na to narzekać, skoro problem kogoś nie dotyczy.

No mnie dotyczy bo właśnie przez ten problem unikam kupowania tam ciuchów. Według tego co napisałeś to raczej ci którym brak przymierzalni odpowiada (a
Postać chwilę w kolejce to #!$%@? się? No błagam!


@bgb1: Przymierzenie ubrania w domu i ewentualny zwrot przy najbliższych zakupach to #!$%@? się? No błagam!

No mnie dotyczy bo właśnie przez ten problem unikam kupowania tam ciuchów.

Aha, czyli nie masz problemu, ale jednak masz. Tak czy inaczej nie da się wymyślić takiego rozwiązania, z którego będzie zadowolony każdy. Zawsze znajdzie się jakaś grupa niezadowolonych, która zazwyczaj jest przyzwyczajona do czegoś
@JanuszSebaBach: A ja całkiem poważnie uważam, że to jest niszczenie wolnego rynku poprzez zbyt wiele regulacji. A jak wiemy zbyt wiele regulacji = gospodarcza strata, a co dalej za tym idzie wszyscy biedniejemy. A wykończenie wszystkich papierniczych czy piekarni to Twoje pobożne życzenia, bo mimo, że postulowanych przez Ciebie regulacji nie ma to jest ich całkiem dużo. Bo jest potrzeba lepszych bułek, szerszego asortymentu "papierniczego" (sprzedają tam podstawowy asortyment szkolny, papierniczy
@Wykopaliskasz:

Przymierzenie ubrania w domu i ewentualny zwrot przy najbliższych zakupach to #!$%@? się? No błagam!

Tak bo sprawa, którą możesz załatwić od ręki na miejscu i mieć ją z głowy, rozwleka się na kolejne dni.

Aha, czyli nie masz problemu, ale jednak masz.

A gdzie ja pisałem, że nie mam problemu? Chyba logiczne jest, że skoro z tego powodu nie robię tam zakupów ciuchowych to dla mnie jest to problem,
Tak bo sprawa, którą możesz załatwić od ręki na miejscu i mieć ją z głowy, rozwleka się na kolejne dni.


@bgb1: Tylko, że nie musisz poświęcić temu czasu więcej, niż podczas normalnych zakupów w spożywczym. W przypadku szatni tak.

A gdzie ja pisałem, że nie mam problemu? Chyba logiczne jest, że skoro z tego powodu nie robię tam zakupów ciuchowych to dla mnie jest to problem, nie?


Ok, przyjąłem do wiadomości,
@haszimo: Spoko sprzedawaj po 10 tylko jak konkurencja padnie też sprzedawaj po tyle nie po 50. Jeśli wpadnie kontrola i wyliczą że wyprodukowanie bułki kosztuje 10.5 grosza to dostaniesz nagrodę :).
Dumping łupieżczy (predatory dumping): celem takiej polityki jest zdobycie jakiegoś rynku i wyeliminowanie konkurencji poprzez zaproponowanie cen niższych od kosztów wytworzenia. Konkurencyjne przedsiębiorstwa, mając mniejsze zasoby, nie mogą sprostać takiej praktyce i zostają wyeliminowane z rynku. W przypadku, gdy przedsiębiorstwo
@Wykopaliskasz:

Tylko, że nie musisz poświęcić temu czasu więcej, niż podczas normalnych zakupów w spożywczym. W przypadku szatni tak.

No chyba tylko zakładając, że ktoś ma Lidla pod domem i bywa w nim codziennie. Sugeruję spojrzeć trochę szerzej poza własną perspektywę ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wiesz, że są ludzie, którzy mieszkają dalej i żeby zwrócić towar musieliby się specjalnie fatygować do sklepu?

`Ok, przyjąłem do wiadomości, że
@szybki_zuk: Następna to odpowiedzialność przedsiębiorców za stałe zaopatrzenie konsumentów w dobra które podjęli się dystrybuować. W dużym mieście jest inaczej a w małym, jak się wykończy kiosk, papierniczy to w styczniu nigdzie nie kupisz zeszytu.
skoro sklep wystawia ciuchy na sprzedaż, to postawienie okresowo takiej przenośnej przymierzalni tego typu nie powinno być dużym problemem:


@bgb1: Chyba nie czytałeś moich poprzednich wpisów. Pisząc, że liczy się każdy metr, miałem na myśli dosłownie każdy jeden metr kwadratowy. Odsyłałem Cię już do tagu #ewakuacjaboners. Tak im potrzeba tych metrów, że niezgodnie z przepisami wykorzystują nawet drogę ewakuacyjną. Poza tym to nie tylko sezonowo, bo pojedyncze kosze z ubraniami