Wpis z mikrobloga

Co tam panie w Rogu Afryki na śniadanie? Na przykład czeczebsa (chechebsa, kita), czyli przyprawiany rwany naleśnik na słodko-ostro.

Całkiem prosty do przyrządzenia w domu, najlepiej mając dostęp do etiopskiego masła niter kibbeh i berbery ale te można zastąpić odpowiednio zwykłym klarowanym oraz słodką i ostrą sproszkowaną papryką.

Wymieszać mąkę z wodą i solą jak na normalnego bieda naleśnika, #!$%@?ć na rozgrzaną patelnię z olejem, obudzić kobitę, rozpuścić masło w garze, dorzucić berbery od serca (papryki, czosnku, imbiru, pieprzu cayenne), na wyłączonym gazie wymieszać na jednolitą maź, zarzucić Charlesa Bradleya na patefonie, porwać naleśnik i mieszać razem przez dobre parę minut dokładnie wcierając i ugniatając szpatułką. Sprawdzić wyniki igrzysk, zakląć, podać do łóżka z miodem lub syropem klonowym, stanąć dumnym z miną "o, patrzcie jaki to ze mnie egzotyczny bozno znający się niby na afrykańskiej kuchni". To nie może się nie udać.

Na zdjęciu czeczebsa w wydaniu restauracyjnym, w komentarzu moje, wyglądające jak kebab plebejskie dzieło.

Insta | Blog

#wanderlust - tag z mojej obecnej tułaczki po Rogu Afryki (oraz wcześniejszych podróży i opowiadanek).

#podroze #podrozujzwykopem #gotujzwykopem #foodporn #ciekawostki #afryka #tworczoscwlasna
Pobierz Dwadziesciajeden - Co tam panie w Rogu Afryki na śniadanie? Na przykład czeczebsa (ch...
źródło: comment_kIqcQO6cDSTmpiLSmQgpfcWuVPVpDAPR.jpg
  • 15