Wpis z mikrobloga

@kamien23 Miałem w gimbazie w klasie sebiksa który zawsze pierwszy rzucał hasło do ucieczki i jedyny zostawał :D Ale na co dzień był normalnym patolem.
  • Odpowiedz
i zawsze znalazł się jeden pindol, który nie uciekał


@TrueSlav: O, to może z tej okazji wreszcie dowiem się, jaki zbawienny wpływ ma to, że uciekną wszyscy, vs. ktoś nie ucieknie. Do dziś nie rozumiem tego, że jak znalazł się jeden łamistrajk, to już plan spalony. Wyjaśnisz mi?
  • Odpowiedz
i zawsze znalazł się jeden pindol, który nie uciekał


@TrueSlav: Czasami to byłam ja xd Moja klasa była wyjątkowo niezintegrowana, więc gdy w zimie ktoś zarzucał pomysł, że zwijamy się w dwóch ostatnich lekcji, to zazwyczaj się wyłamywałam z szeregu. Oni by poszli do swoich domów, bo mieszkali w okolicy, przez niedogadanie się nigdzie byśmy nie poszli, ja byłam dojeżdżająca, więc serio wolałam posiedzieć w szkole na tych lekcjach w cieple
  • Odpowiedz