Wpis z mikrobloga

@camilio jak np siedze w domu i nic nie robię to mi zimno i ubieram sie grubo w bluzy itd lub owijam kocem. Ale jak gdzieś ide to musze ubierać się lekko bo jeśli tego nie zrobie to takie wyjście to dla mnie gehenna, zaraz jestem cala mokra i wściekła bo czuje sie jakbym się roztapiala xD w te mrozy chodzilam nawet bez rekawiczek zeby sie jakos "wentylować" xD
@shnitzel: mam podobnie :D chociaż u mnie najgorzej jest jak się zatrzymam - wtedy momentalnie czuje uderzenie gorąca aż robię się cała czerwona i nawet rozebranie się nic nie daje, po prostu muszę się nie ruszać jakiś czas to przejdzie. Na podwórku tez nie marzne, pod kurtka mam zazwyczaj krótki rękaw. Tez jestem raczej szczupła. Ale nadal mam więcej tłuszczu niż mięśni wiec może to ma wpływ :p
@camilio Wczoraj do pracy np szlam w takiej lekkiej materiałowej narzutce i było mi odpowiednio, ale ludzie spogladali na mnie jak na debila xD Jak przychodzę do domu np z pracy czy też odwrotnie to szybko wszystko rzucam i się rozbieram bo mam juz dość xD
@camilio: To zależy od tego jaka temperatura jest w rzeczywistości, dlatego czasem ludzie dziwnie lekko ubierają się w marcu bądź październiku. Jednak z moich obserwacji wynika, że ludzie w marcu ubierają się cieplej niż w październiku. To przede wszystkim przyzwyczajenie gra tu rolę, na jesień to trzeba wyciągnąć rzeczy z szafy.
Kiedyś znajoma mi opowiadała, że jak w kwietniu przy 25 stopniach w słońcu ubrała sandały to ludzie się dziwnie patrzyli,