Wpis z mikrobloga

Nie rozumie, dlaczego nieistniejący, wymyślony byt ma być "stroną" w sporze o aborcji.

Dlaczego życie i zdrowie kobiety, jak i jej przyszłość i całe życie ma być zależne od czegoś, czego istnienia nigdy nie udowodniono.

Dlaczego kobieta nie może usunąć "dziecka", którego 99% życia będzie cierpieniem i udawanym szczęściem. Zresztą, nie tylko dziecka ale również tej kobiety, jej rodziny, rodziny jej męża czy innych(np. opiekunek w domach dla niepełnosprawnych)

Ilość wysiłku, zdrowia fizycznego i psychicznego, pieniędzy, nerwów w wychowaniu dziecka z powiedzmy zespołem downa jest nieporównywalna do ilości tego samego przy wychowaniu zdrowego dziecka.

WSZYSCY drą japy, że takie dziecko kobieta MUSI urodzić, ale jak potem jest tej kobiecie potrzebna pomoc w opiece to nie ma już NIKOGO.

Aborcja powinna być już legalna od dawna.

A jeśli teraz jest na ten temat dyskusja, to niech #!$%@? jego mać nie bierze w niej udziału kościół! A jak już chcą rozmawiać, to niech przedstawią jakieś konkrety, a nie zabobony.
#czarnyprotest #aborcja #polityka
  • 3