Wpis z mikrobloga

Mireczki z #australia czy mamy tutaj kogos w #sydney albo #melbourne na wizie 462? Kurde, mam bilety już praktycznie kupione i pracę rzuconą w PL, a teraz czytam i slysze od ludzi jak to ciezko jest o robote w sydney, ze trzeba #!$%@? na dwa etaty zeby cokolwiek odlozyc, ze skrajnie drogo w stosunku do zarobkow, ze brytyjczycy nawet mieszkaja po 2-3 osoby W POKOJU bo tak drogo...

Pracowałem w DE, pracowałem w USA, bez znajomości, często w robotach bez doświadczenia - radziłem sobie jakoś. Myślałem, że w Australii będzie podobnie, że będę mógł się 'pobawić, popracować i pozwiedzać' a dostaję już od trzeciej osoby info odnośnie tego, że mogę zapomnieć o tym, i że będę #!$%@?ł na dwa etaty ciężko fizycznie żeby się tam jakoś utrzymać. Wspomniala, ze gowno ich bedzie interesowalo, ze bylem barmanem, project managerem czy prezydentem w innym kraju, bo dla nich się liczy tylko australijskie doświadczenie.

Chętnie usłyszę co Wy macie na ten temat do powiedzenia jeśli macie jakieś doświadczenie. Dzięki. To dla mnie ważne, bo po ostatniej rozmowie, która skończyła sie 10 minut temu, dziewczyna mi przedstawiła taką wizję, że aż mi serce szybciej zabiło, że wszystkie moje plany od pol roku, oszczędzanie i plany wyjazdu mogą być ogromnym błędem... Może jakieś szybkie kursy, które warto zrobić przed wyjazdem? Jakiś barista, barman, coś...? :(
  • 26
@Sky_is_the_Limit

Wspomniala, ze gowno ich bedzie interesowalo, ze bylem barmanem, project managerem czy prezydentem w innym kraju, bo dla nich się liczy tylko australijskie doświadczenie.


No szczerze watpie ze istnieje jakikolwiek kraj w ktorym gowno kogo interesuje to, jakie masz praktyczne i georetyczne doswiadczenie. Chyba ze mowimy o agencjach pracy do magazynow. Mysle ze kolezanka nie potrafi sama sie odnalezc i pieprzy bez sensu.
@Sloneczko: No właśnie niestety tutaj już nawet na mirko na PW dostałem info, że faktycznie jest tak jak ona mówi. Ludzie, którzy mieli wysokie statusy w korpo w Polsce - menadżerowie, supervisorzy w różnych branżach w Australii musieli szybko sobie uświadomić, że teraz mogą co najwyżej siedzieć na recepcji za śmieszne pieniądze, bo nie mają local experience.
@Sky_is_the_Limit: Kursu na bariste przed wylotem sobie nie rob, bo jest zwykle gowno warty nawet taki australijski. Jesli celujesz w bariste w ogole, to nie bedziesz mial wiekszego problemu ze znalezieniem pracy w Sydney, natomiast wymiar godzin moze sie okazac problemem. W hospitality roboty jest duzo, ale zwykle sa ta casuale i na poczatku zwlaszcza nie dostaniesz duzej ilosci godzin w jednym miejscu. Mozesz zaczac cafe-all-rounder, pouczyc sie w tym czasie
@Sky_is_the_Limit: czy w Australii, czy NZ - jest takie myślenie, że liczy się doświadczenie lokalne. Nie pękaj jednak mirku. Pracę (byle co) idzie znaleźć w 20 minut. Jak już jakąś znajdziesz, to rozglądaj się za czymś ciekawszym. Akurat z miesiąc temu kolega poleciał do Sydney i jest zadowolony. Z cenami też bez tragedii. Za 200$ tygodniowo możesz ogarnąć jakiś pokój. To jest jakieś 10h pracy.
@Sloneczko: Australia jest moooocno zamkniętym krajem po tym względem - Twoje CV bez „lokalnego doświadczenia” jest warte tyle co nic, podobnie z wykształceniem, jeśli nie było robione na australijskiej uczelni.
Z drugiej strony - nie ma takiej klasowości - roadworker nie ma niższego statusu, niż pracownik korpo. Programiści nie są królami życia jak przysłowiowy polski programista za 15k - znam przypadki, gdzie deweloperzy zarabiali mniej niż ludzie pracujący na budowie.
I
@Sky_is_the_Limit: luzuj poslady i przylatuj - jak masz 462 to masz prawo pracy na full time i spokojnie sobie poradzisz jak jestes ogarniety chociaz troche. Znajomi na wizach studenckich przy polowie legalnego etatu daja rade i jakos kombinuja zeby bylo dobrze i sie da.
Kolezanka z ktora rozmawiales to jakas histeryczka albo miala bardzo duzego pecha.
No worries mate :)
@Sky_is_the_Limit: Jak chcesz "'pobawić, popracować i pozwiedzać" to spokojnie na 462 dasz radę. Jak chcesz się zaczepić i zostać na stałe, to już gorzej. Ale jak nie studiowałeś bezrobocia i nie spędziłeś ostatnich 10 lat jako "menadżer" magazynu pod Londynem to wszystko się da. Z wlasnego doświadczenia, robotę znalazłem na kilka tygodni przed wyjazdem i do dzisiaj pracuję w tej firmie (i nie szukam zmain). Różowy nie mógł znaleść nic sensownego
@Iguan: Nie znam żadnego miejsca z malezyjską kuchnią w Southbank. Ale mogę Ci polecić kilka ciekawych miejsc w Northcote, Thornbury albo Brunswick ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@lemkoo: @Churchill: @Iguan: @StefanH:

Dzieki, troche mnie uspokoiliscie. Choc zarobki rzedu 3.5k miesiecznie jakos dupy nie urywaja, bo w USA takie to bywaly dwutygodniowki przy dwukrotnie mniejszych kosztach utrzymania :/

A jak z zima w auatralii? Mialem leciec do melbourne, ale zrezygnowalem jak zobaczylem ile tam jest slonca w zimie... w sydney chyba nie jest tak zle, zeby brac zimowe puchowki? Lecialbym pod koniec czerwca
@Sky_is_the_Limit: jesienne ubrania Ci wystarczą. Zima jest przyjemniejsza w Syd, ale od września do kwietnia Melbourne wygrywa pod każdym względem. Co do zarobków, to w gowno pracy to tak bliżej $20 licz, najwyżej będziesz mile zaskoczony. W USA można żyć taniej, ale tu się żyje lepiej, lepsza jakość produktów (zwłaszcza żywność australijska byłaby w USA na półce premium), lepszy balans praca-dom, pogoda i ludzie... kto co woli ;)