Wpis z mikrobloga

@MotoKubaPL: no cholera, bez przesady z tym "potencjalnym urazem" - ludzki kręgosłup nie jest zrobiony z zapałek ani płyty paździerzowej i nie pęka od byle pacnięcia.
To już bardziej bym się martwił tym, że pomaga jej wstać, jak chcesz się czepiać ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

A jeszcze większym problemem jest to, że tak zapieprzał w beznadziejnych warunkach atmosferycznych.
  • Odpowiedz
@Pantokrator: @mariokit: dudes, life is a bitch, czasem nawet niegroznie wygladajace wypadki potrafia jednak byc grozne. Tu sie nic nie stalo, ale do momentu w ktorym zaczal jej poprawiac kask tego nie wiedzial. Chodzi mi o jedna z zasad w ratownictwie: dac sobie 5 sekund na ocene sytuacji - tylko i az tyle. Do tego dzialac z sensem, bo niby co mialoby dac poprawianie kasku? Jak sie nic nie stalo,
  • Odpowiedz
@MotoKubaPL: facet sam rąbnął, to dobrze wiedział, jak mocno, to raz.
No i ratownik sobie może na spokojnie "dać 5 sekund", bo raczej nie przystępuje do czynności w momencie zakończenia potężnego ślizgu na motocyklu - no i poprawił jej kask, bo nic nie widziała i mogła spanikować, po co dziewczyna ma się martwić, no i nie wymagam 100% skalkulowanej reakcji od człowieka, który otarł się o śmierć, a teraz jest szczęśliwy,
  • Odpowiedz
@MotoKubaPL: dyskusja nie ma sensu, robimy takie rzeczy, tak samo, jak nie zakładamy, że potykając się i wywracając na trawnik wbijemy sobie szyszkę w oko i umrzemy - po prostu jest "bezpieczeństwo" i jest lekka paranoja - teraz jesteś trochę jak "palcarze", co się czepiają, że facet wsadził w kabłąk spustowy PUSTEGO rewolweru łuskę pod kątem, by nie leżał płasko na stole, bo jak to tak, spustu dotykać, jak się nie
  • Odpowiedz