Wpis z mikrobloga

zobaczylem, na glownej wpis, niezbyt ciekawy wg mnie o roznicy w wymowie slowa 'water' pomiedzy brytyjczykami, amerykanami i polakami (o jakiez zaskoczenie). a czemu nieciekawy? ano dlatego ze wprost wynika z roznic w akcentach, nic tu odkrywczego, zwykle sobie slowo, tyle ze jakas tam gwiazdka o tym wspomniala w jakims programie. od razu wpadly mi do glowy dwa z miliona innych, jednak ciekawszych przykladow:
'iron'...wymiawiane w brytyjskim 'ajen' gdzie zupelnie znika 'r', w amerykanskim jednak juz jest, ale jakby w zlej kolejnosci i wymawia sie bardziej jak 'eye-earn' ('r' wedruje jakby przed samo 'n') a po polsku chyba wszyscy kojarzymy 'ajron mena' xD
drugie slowko to 'aluminium', ktore w brytyjskim jest wymawiane podobnie jak po polsku, tylko z ichnim akcentem, natomiast w amerykanskim to 'alumynum'...poniewaz literuje sie inaczej - 'aluminum' :) i tu jeszcze wychodzi jedna wazna kwestia w angielskim. AKCENTOWANIE sylab. #truestory kiedys pytalem faceta, ktory uczyl mnie jezdzic o 'INsurance' z jakiegos wzgledu umanilo mi sie, ze kladlem akcent na pierwsza sylabe. gosc nie byl w stanie zrozumiec o co pytam, patrzyl jak na idiote i myslal, ze pytam o to, ile zaplacil za 'instruments' (zegary) w jego motorze xD w pewnym momencie zaczalem myslec, ze drze ze mnie lacha i udaje, ze nie rozumie o czym gadam, on chyba myslal podobnie, tylko w druga strone. angielska trudna jezyk.
#angielski #angielskizwykopem #jezykangielski
  • 1
@Ricky_Spanish co do ostatniej sytuacji to mam wrażenie, że oni po prostu mają świadomość że ludzie kaleczą ich język i nawet jak mówisz dobrze to oni czasem zrozumieją coś innego. Miałam podobna sytuację tylko z Amerykaninem, mówiłam "science", na pewno poprawnie, a ten zrozumiał "silence", z czego jasno z kontekstu wynikało o czym mowie, powtórzyłam chyba że 3 razy, i dopiero ogarnął ("Aaaa... science"- powiedział jak ja, więc mam pewność ze mówiłam