Wpis z mikrobloga

Mireczki, ratunku, moje #xiaomi #redmi 4x przez noc się #!$%@?ło. W ogóle się nie włącza. Wczoraj wieczorem coś się z nim stało i zaczęło się ciągle resetować, odpalało logo, ładowanie, kilka sekund i wyłączenie. Zasnąłem nic z tym nie zrobiwszy. Teraz już się nawet nie włącza.

Wczoraj strasznie zmokłem, a telefon razem ze mną. Ale działał jeszcze po powrocie do domu. Dopiero po jakiejś 1,5h się to zaczęło dziać. Czy możliwe, że po prostu został zalany i będę musiał wydać miliony monet?
  • 24
@tosterr: jakiekolwiek podejrzenia co do zalania i zawilgocenia telefonu, to jest wylaczenie, wyjecie baterii modlitwy i rura do serwisu gsm ktory ci to ogarnie.
Zostawienie tego samemu sobie "moze sie naprawi", wkladanie do ryzu i inne cuda wianki, to jest proszenie sie o problemy. No i niestety teraz moze byc juz po bombkach.

@Dominik_1509: nie, bo skoroduja mikroskopijne sciezki i bedzie jak u kolegi powyzej. Serwis, czyszczenie, kapiel w izopropanolu,
@tosterr: hmm dziwne... wszystkie objawy się zgadzają. Rozumiem, że po podłączeniu do ładowarki dioda się nie świeci. Ja podłączyłem do ładowarki, uruchomiłem bootloadera diody od ładowania zadziałały, podładowałem wyłączony do połowy i wstał normalnie.