Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć Mirki i Mirabelki, mam do was nietypowe pytanie, może ktoś z was mi pomoże.

Ostatnio nie potrafię się ani skupić za bardzo na teraźniejszości, ani planowaniu przyszłości. Odczuwam jakiś taki ból i poczucie bezsensu dalszej walki. Dlaczego? Bo mam do siebie okropny żal.
Żal o to, że spieprzyłem sobie wszystkie swoje szanse na szczęście swoimi wyborami. I że innych szans już nie będzie, a te potencjalne szanse, ten "koszt alternatywny" moich wyborów okazał się bardzo wysoki. Miałem przez 2 lata związek z różową w moim wieku, zaczęło się psuć gdy wyjechaliśmy na studia w inne miasta. Podjąłem decyzję żeby zerwać. Teraz ona zaręczyła się z kolejnym niebieskim i wydaję mi się, że wręcz jest jeszcze bardziej atrakcyjną kobietą niż wówczas. Potem, miałem okazję wejść w związek z bardzo ogarniętą, 3 lata młodszą dziewczyną. Cykałem się. Aż w końcu temat został sprzątnięty, a z obecnym swoim planuje już ślub za rok. Obie były naprawdę wartościowymi, inteligentnymi dziewczynami, a sam za takiego się uważam. Ciągle mam wizje że swoje szanse już spieprzyłem, że mogłem wieść naprawdę spokojne życie u boku naprawdę ogarniętej różowej, a teraz zostaną tylko atencjuszki i siódmy sort kubańskich pomarańczy.
W dodatku jestem na 4 roku studiów i nie wiem czy chcę wrócić w swoje strony czy siedzieć ciągle w stolicy, gdybym miał jakąś różową jak w poprzednich przypadkach to łatwiej byłoby podjąć decyzję.

Jak przestań się zadręczać żalem? Jak odpuścić takie myślenie? Nie daje mi ono spokoju i nie potrafię się skupić na działaniu w tu i teraz. Ciągle przede mną stoją dwie wizje, w których byłbym o wiele szczęśliwszym człowiekiem.
Pomożecie coś Wykopki? ( ͡° ͜ʖ ͡°) #przegryw #feels #depresja

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
  • 6
@AnonimoweMirkoWyznania: Oj głupiutki to ty nie wiesz, że jak masz towar pierwsza klasa to zaklepujesz, a potem albo kredyt albo kombinujesz, żeby się utrzymać XD, dobry towar to dobra inwestycja warta poświęceń, a ty tylko byś chciał oglądać zza szyby ekspozycje XD
@AnonimoweMirkoWyznania: Teraz pozostało ci "Life goes on". Po prostu żyj dalej swoim życiem i nie patrz się na przeszłość. Jedyne co z niej bierz to nauczkę, aby nie powtarzać tych samych błędów. Młody jesteś, jeszcze poznasz pełno ludzi, a wśród nich może znajdzie się ta "jedyna".
@AnonimoweMirkoWyznania: Poleciłabym pozostanie w dużym mieście, ogarnięcie tam roboty i jakieś ułożenie sobie życia, kobieta też się znajdzie. Jestem na 5 roku i mam w swoim otoczeniu koleżanki, które są naprawdę wartościowymi dziewczynami, a wciąż nie mają nikogo na stałe i też mają zmartwienia podobne do Twoich. Także zduś w sobie te myśli, zaliczaj imprezy, poznawaj ludzi i jeszcze będziesz się śmiał, że w wieku 20 paru lat myślałeś, że wszystkie
@AnonimoweMirkoWyznania: Po części o studiach wnioskuję, że jesteś młody, po pierwsze to nie koniec świata, nie masz 80 lat, 4 stadium raka, zera na koncie. Jeśli Ci z tym źle odwiedź psychologa, poczytaj gdzie są najlepsi, bo psycholog psychologowi nie równy, jedni działają jak boty na czatach obsługi technicznej sypiąc regułkami a tylko taki, który pomoże Ci znaleźć problem który w Tobie tkwi Ci pomoże.

Trzymam kciuki!