Wpis z mikrobloga

Byłem z różową w kinie, właśnie niedawno skończyła się seans. Jakaś laska na napisach końcowych swiecila nam w oczy telefonem, odebrała i mówiła tak jakby dopiero wstała, mamrotała po czym zbeszcześciła swojego rozmówcę za pijaństwo. Za talie cały czas trzymał ją potężny Gigachad. Jak cos to mogę podać więcej szczegolow