Wpis z mikrobloga

Ciężko wyjść z przegrywu, choćby na jeden dzień. Dzisiaj miałem #wesele. Poszedłem sam. Jak wiadomo #tfwnogf
itd. Byłem ciekawy jak to jest,bo było to moje drugie wesele w życiu. Chciałem być normalny tak jak inni. Ładnie się człowiek ubrał, wypachnił itd. Chciałem pogadać z kimś,pobawić się a nawet coś wypić. Czułem się siłach żeby to zrobić, aż tak #!$%@? jeszcze nie jestem. Co mogło pójść nie tak?
#!$%@? w takie miejsce,że odechciało mi się wszystkiego. Aż tak stary jeszcze nie jestem level 26. A usiadłem pośród ludzi po 40-stce i dwoma babami po 60. Oczywiście wszyscy w parach. Stolik dalej to samo. Jakieś stare ciocie,wujki itd. Jakieś młodsze towarzystwo->>drugi koniec sali. Ja takiego social skilla nie posiadam.
Myśle sobie jak to ogarnąć? Mój plan legł w gruzach. #!$%@?łem się. Zjadłem obiad i poszedłem w #!$%@?. Straciłem 300zł


#przegryw #stulejacontent
  • 4
@Ifeltapart: Mnie tak kiedyś kuzynka pokarała gdy poszedłem sam na wesele... Gdy jej siostra dała mi zaproszenie na swój ślub.Otwarłem kopertę podarłem zaproszenie... i powiedziałem że prędzej wydam kasę na dziwkę niż przyjdę na to wesele. Inba była sroga i ostra. Pół roku później kiedy ich ojciec nie mógł pożyczyć hajsu, specjalnie przyjechał i poprosił czy nie pożyczę mu pieniędzy... Oczywiście zapomniał o tym że zrobiłem inbę...

Od tej pory na