Wpis z mikrobloga

@Kerrigan Zależy od tego jak bardzo pierwsza wyczerpuje. Jeśli uniemożliwia to powiedzmy trening, oddanie się małym przyjemnością lub zmusza na jedzenie na mieście z braku czasu i energii to pewnie bym podziękował. Jeśli tylko chodzi o zwykle zmęczenie to luz. Nuda mnie bardziej męczy od ciężkiej pracy.
@PiccoloColo: to nawet nie chodzi o to. Ja muszę mieć jeszcze energię na siłownię i dodatkowa pracę, a raczej trzy prace dodatkowe (noce i weekendy). Zostają jeszcze prace naukowe, które mam do napisania. Boję się, że nie wyrobie na zakrętach :/ Zdecydowanie bardziej stresująca jest ta pierwsza, ale daje cenne doświadczenie i wzmacnia na przyszłość.
@Kerrigan: jesli rozwoj i nauka rzeczywiscie bedzie szla w parze z tym wysilkiem to zdecydowanie pierwsza opcja. Masz szanse na rozwoj to korzystaj, szansa na podniesie tych zarobkow i poszerzanie horyzontow, nie sluchaj tych rad ze z opcja druga.. chyba ze chcesz cale zycie tkwic w jednym punkcie az zacznir Cie to dobijac i zaczniesz szukac innej pracy. Bierz pierwsza, perspektywy na przyszłość.