Wpis z mikrobloga

Byłem niedawno na szybkich randkach. Zapisałem się z dużym wyprzedzeniem już kilka tygodni temu.

Koszt około 30 zł. Przedział wiekowy około 25-35 lat. Na spotkaniu było po około 30 osób każdej płci (czyli łącznie około 60 osób).

Zupełnie nie wiedziałem, czego się spodziewać. Chodzi zarówno o stronę organizacyjną, jak i same rozmowy.

Myślałem, że ludzie będą podchodzić do siebie losowo i zagadywać. Było to zorganizowane inaczej: kobiety siedziały przy ponumerowanych stolikach, a mężczyźni przechodzili kolejno do stolików o coraz większych numerach (oczywiście po dojściu do ostatniego, przechodzili do stolika nr 1). Każda rozmowa trwała około 5-6 minut. Moim zdaniem idealna długość - jest to na tyle krótko, że jak ktoś nie podpasuje, to nie trzeba się z nim męczyć, ale też wystarczająco długo, by z kimś fajnie pogadać. Każdy dostał karteczkę i długopis, by sobie zapisywać, że Agnieszka z numerem 7 jest OK, a Monika z numerem 23 nie jest OK.

Pierwsze rozmowy były dość drętwe, ale potem szło coraz lepiej. Problem nie tylko mój, bo z pierwszymi dziewczynami rozmawialiśmy głównie o tym, czym każde z nas się zajmuje, a z kolejnymi np. od razu jakaś rozmowa sytuacyjna lub zupełnie abstrakcyjna i dopiero gdzieś tam mimochodem się wspominało, czym się kto zajmuje.

Było kilka karynek, zarówno takich które bujają się z sebkami, jak i takich bardziej eleganckich, które wyglądały na raczej modelki jeżdżące do Dubaju. Generalnie jednak większość dziewczyn wyglądała OK i prezentowała raczej wysoki poziom. Głównie korposzczurzyce, kilka nauczycielek i przedszkolanek, była nawet jedna lekarka. Wiekowo większość bliżej 30 niż 25 lat. Było kilka nieco starszych, tzn. pewnie łapały górny limit wiekowy i dla mnie wyglądały trochę za staro.

Na kartce zaznaczyłem "TAK" przy około połowie dziewczyn, czyli właściwie wszystkich, które nie odstraszały wyglądem lub zachowaniem. Wyniki dość szybko przyszły mailem.

Dopasowało mnie z siedmioma dziewczynami, czyli około połową tych, z którymi chciałbym się spotkać. Moim zdaniem to dobry wynik. Jestem zadowolony z udziału w tym wydarzeniu. Podbudowało to trochę moją samoocenę.

Jeśli chodzi o kwestie finansowe, to wychodzi po około 4 zł za możliwość umówienia się z dziewczyną. Myślę, że wykupienie płatnego konta na #tinder lub #badoo nie dałoby mi takiej skuteczności.

SMS-y zapraszające na randki już wysłałem i większość już mi odpisała proponując bliżej niesprecyzowane terminy w przyszłym tygodniu. Relacje z randek będę zdawał na bieżąco.

#randkujzwykopem #randki #szybkierandki
#wychodzimyzprzegrywu #tfwnogf #przegryw #stulejacontent
  • 78
@wyjzprz2: bylem z kolega na podobnym speed datingu tylko że bardziej studentki i było organizowane w dyskotece Xdemon. Zrobiliśmy eksperyment i kolega każdej z dziewczyn dał na tak i nie miał żadnego połączenia xd a co do lasek to tak średnio, szukające księcia na białym koniu zazwyczaj może jedna tylko ogarnięta