Wpis z mikrobloga

@sugas: skąd oni tego gruzu tyle mają?
Wygląda jakby wożenie tego gruzu z miejsca na miejsce zajmowało im większość dnia.
Czy w tym sekretarzyku jest komputer?
Siedzą sobie na amiszksiędze i szukają sobie małżonków?
Jak inaczej szukają / poznają innych amiszy?
Bo chyba inaczej marzenia o wnukach się nie spełnią.
@jokefake: tak, mają traktor, mają też prąd, wodę i nawet komputer :P Oni pochodzą z bardziej liberalnych zborów w Ameryce, nawet tam mogli prowadzić auta. Sami wychodzą z założenia, że nie chodzi w ich stylu życia o to by sobie utrudniać życie a żeby żyć dla Boga :)
@4ntymateria: Bo to jest w Polsce. O to w całym filmie chodzi, że są jedyną rodziną amiszów w Polsce, która przyjechała ze
@laczka :wszyscy umieją mówić po polsku ale każde z nich kaleczy język. Do szkoły nie chodzą, do 13 roku życia uczy ich matka.
@pestis: gruz z tego co kojarzę został im na działce po poprzednich właścicielach.
Tak, w sekretarzyku jest komputer.
Nie rozumiem tego pytania.
Nie szukają i nie poznają bo innych tu nie ma. Przybyli tu z innymi rodzinami ale reszta wróciła do stanów. Biorą pod uwagę, że dzieci wyjdą
@sugas: piękny materiał! pytanko tylko mam, miałaś okazję rozmawiać z sąsiadami? Jak reaguję (sorry za wyrażenie) "typowi polacy ze wsi" na takich sąsiadów? żyją w zgodzie? A może Martinowie przechodzili jakieś małe piekełko?
@tomwolf: z bezpośrednimi sąsiadami nie rozmawialiśmy, poznaliśmy ich przyjaciół z miejscowości obok.
Na Lubelszczyźnie chyba nie mieli żadnych problemów z sąsiedztwem, pod warszawą kojarzę, że mieli jakieś dymy z jednym z sąsiadów ale tam chyba o jakieś kwestie z ziemią chodziło.