Wpis z mikrobloga

PIERWSZA NOC W PRACY

Właśnie wzięłam prysznic.
Nie było źle- spodziewałam się cięższej pracy. Przez 10h naklejałam naklejki na opakowania z papryką. Olo miał gorzej, bo musiał brać kartony i układać na palecie. Teraz się biedak nie może wyprostować, szkoda mi go ( ͡° ʖ̯ ͡°) Monotonna praca, ale jak się nie patrzy na zegarek to leci szybko. Pracowałam od 16 do 2:30, przerwy mieliśmy o 18:30, 21:30 i 23:30.
Musieliśmy wziąć z Polski własne obuwie robocze- to ze stalowym noskiem. Na miejscu dostaliśmy fartuch, ale niestety zabrakło dla nas szafek więc gnietliśmy się z naszymi koleżankami z domku w czwórkę w jednej szafce.
Mamy również do dyspozycji jednorazowe czepki i rękawice.
Jak mi się zaczynało nudzić to śpiewałam sobie piosenki pod nosem :)

Całe szczęście, że bywam na nocnej dość regularnie, przynajmniej nie chce mi się spać ( ͡° ͜ʖ ͡°)


#szpejuwholandii <- mój tag o pierwszym w życiu wyjeździe zarobkowym za granicę

#emigracja #holandia #pracbaza
  • 18
@nairoht: Que? Gdzie to wyczytałeś? Pewnie w jakichś gównofirmach, gdzie traktują ludzi jak w obozach pracy może to i norma, ale na pewno nie jest to zgodne z prawem.

@Szpeju: Cóż, w każdej pracy pierwsze dni lecą szybko, potem jest trochę gorzej :P Powodzenia! :)